Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po imprezie u babci


Raz ;) babcia zrobiła dla mnie osobne jedzenie:P i dokładnie pokazywała palcem co mogę jeść :P przypomniało mi się, że miała przypadkiem moją książkę dukana, z przepisami dla polaków :P tylko, że niestety nie ze wszystkim trafiła bo miałam wczoraj dzień białkowy, a część rzeczy była BW... no ale roladka z fileta nadziewana wątróbką była pyszna ;)
Nikt mi nie robił jakichkolwiek kazań, że jeden dzień mogę sobie dietę darować:) Za to obgadywali moją chudą buzie:/ że niby mam chuda buzie... a ja sobie zrobiłam make upa wyszczuplającego ;P wiecie ;) krechy wzdłuż policzków :P
No i że schudłam... widac podobno... no ale już powinno być widać bo jakby nie patrzeć od porodu to jest 7 kilo... a większość z osób tam obecnych widziało mnie ostatni raz w 9 miesiącu ciąży ;P a ważyłam wtedy prawie 100 ( ale to już za mną).
Przymierzałam też wczoraj stare ( stare;P z przed ciązy bielizna, jak pracowałam miałam obsesje i z każdej pensji kupowałam komplet zajebistej bielizny... na specjalne okazje) staniki :P i są mi dobre :P wszystkie!
A co wczoraj zjadlam:
budyniowiec
roladki
jakiś jogurt
jakis twarożek

Generalnie nic z czego powinnam się tłumaczyc ;)

I mój cudowny facet-  wstał lewą nogą:/ i się od rana wyrzywa na mnie :/ pojechał do pracy...
tak sobie myśle, że jak szybko nie znajde dobrze płatnej pracy... to będzie kiepsko ze mną... miałam coś zaoszczędzić na czasy po macierzynskim... ale to sie kurwa nie da:/
Tak powoli przygotowywuje mojego, że nie mam pieniędzy... ale co z tego:/ jak ja i tak miesiąc w miesiąc te moje zdechnięte 2200 wydaje:/ A  u nas nawet jak znajdę prace to nie wyciągne tyle:/  1600 max :/ i jeszcze z tego odliczyć 800 na opiekunke... 500 kredyt...
cudownie ! cudownie będzie mi się żyło... pewnie jak mi sie karnet skończy to nawet na rowery już nie pójdę:/
Nie chce mówić, że załuje... bo dziecko jest cudowne... ale w tym kraju się nie da życ!
I powiem tyle... że jakbym wiedziała, że firma mojego M będzie na skraju upadku... jakbym wiedziała to ponad rok temu... to by mi w życiu na myśl dziecko nie przyszło:/
  • oponka82

    oponka82

    17 grudnia 2011, 22:10

    Ja już jestem na urlopie wychowawczym i nie mam już swojej kasy i bardzo mi jej brakuje :( Głowa do góry, przyjdą lepsze dni!

  • asiek...

    asiek...

    17 grudnia 2011, 18:52

    niestety ten kraj i to co się tu dzieje nie napawa optymizmem -a tu beczą,że mało dzieciaków się rodzi,że trójka na łebka była by najbardziej wskazana...a tu przeciętnego Kowalskiego ledwo,co ledwo stać na utrzymanie jednego...-popieprzone to wszystko na maxa...a u Ciebie kochana zapewne wszystko się jakoś wszystko poukłada,emocje opadną.....i wszystko pójdzie jak z płatka-czego Ci z całego serca życzę...

  • lekkajaklen

    lekkajaklen

    17 grudnia 2011, 14:58

    ehhh dookoła tyle problemów u wszystkich... ciężko napisać "głowa do góry!"

  • zakazanemarzenia

    zakazanemarzenia

    17 grudnia 2011, 13:40

    zgadzam sie zdj piękne ;)

  • dziuba1974

    dziuba1974

    17 grudnia 2011, 12:00

    oj tak prawda w polsce nie da sie zyc godnie!!!! dlatego wybylam....zycze ci usmiechu jak nawiecej i kg jak najmniej wesolych swiat.....

  • Cailina

    Cailina

    17 grudnia 2011, 11:41

    Oj, wyglada, ze masz teraz pod gorke...Ale trzymam kciuki by to bylo tylko chwilowe!

  • znikajaca17

    znikajaca17

    17 grudnia 2011, 11:33

    ślicznie wyglądałaś w ciąży! buzie też maz b. szczuplutką,śliczne zdjęcia :) pozdrawiam