Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szok w trampkach


Kupiłam sobie ubranko- takie galowe w razie co na rozmowe, żeby mieć, podobala mi się bluzka w orsay'u  i kurcze zostały 2 sztuki przecenione i obie rozmiar 38, stwierdziłam, że spróbuje się w nią wbić i uwaga! udało mi sie- myślałam, że to przypadek, ale inna w rozmiarze 40 była mi za wielka, no to spróbowałam tez spodnie 38, i też weszłam... matko 38- nie nosiłam nigdy... w czwartek mam zamiar się w to wystroić na impreze, bede full elegant ;) wtedy dorzuce fotke, bo dzisiaj mam za dużo roboty, żeby specjalnie się w to ubierać- ale jak na moje jestem dżaga w tym ;)
A dzisiaj sprzątająco- gotująca, gości mamy :)
  • justyna.ja85

    justyna.ja85

    4 marca 2012, 14:54

    super :) No mnie jeszcze brakuje sporo do tego rozmiaru...ale ciuszki w szafie leżą i czekają...

  • czocharowa

    czocharowa

    4 marca 2012, 11:39

    nie dsziekuje :D ;))

  • odzawszegruba

    odzawszegruba

    3 marca 2012, 14:45

    Cudownie :)) Gratuluję taka rozmiarowa niespodzianka cieszy najbardziej :)))

  • sQzmeee

    sQzmeee

    3 marca 2012, 11:42

    oj to czekam z niecierpliwością na Twoją fotkę laseczko ^^ ;p

  • dziuba1974

    dziuba1974

    3 marca 2012, 11:34

    zajebiscie!!!!! ja sobie kupilam legginsy w rozmiarze S hahaha i mam do poldupkow czekam az sie w nie wbije to jest fajna mobilizacja....a tobie gratuluje nie ma to jak radosc z odchudzania!!!!