No cóż jak każda kobieta mam "swoje" dni. Właśnie jest ten czas . Mam dosyć... Mąż mnie wkurza samym oddychaniem , syna ostatnio nocami boli brzuch, jestem niedospana, a jeszcze na weekend czeka mnie szkoła . Coraz bliżej zaliczenia, święta się zbliżają a ja w lesie . Święta to dla nas ciężki czas... Wszystko trzeba ogarnąć logistycznie bo syn jest na diecie BG. Wszędzie wozenie jedzenia ze sobą... No cóż.. Musiałam trochę ponarzekac . Miłego wieczoru