Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa :)


Dzisiejszy dzień uznaję za bardzo udany. Załatwiłam wszystkie formalności związane z rejestracją samochodu, w pracy skończyłam ekspertyzę, zrobiłam zakupy, zjadłam obiad i teraz jest mi dobrze, na prawdę dobrze. Za chwilę pójdę z chłopakami na plac zabaw i porzucamy trochę piłką:)

A wczoraj się udało i nie padało:) zatem pokonałam 14km i dzisiejsze zakwasy są dowodem na to, że było warto ruszyć dupsko;) Na koniec zrobiłam finish na schody przy amfiteatrze i poczułam się jak Rocky Balboa

Bieganie jest super i jutro znów idę, nie ma bata!

Dzisiejsze śniadanie:

dwie kromki mojego chleba z pesto bazyliowym, do tego wędzony łosoś i szczypiorek:)

W pracy zjadłam jedno jabłko i mały jogurt naturalny z otrębami żytnimi, a po powrocie zjadłam na obiad resztkę wczorajszego dania - bo nie lubię jak się coś marnuje:

i ugotowałam sobie mój ulubiony bób:D jak go zobaczyłam to zwyczajnie nie mogłam przejść obok niego obojętnie;) Zjadłam chyba z pół paczki, ale za to nie planuję już kolacji, tylko jakąś pyszną herbatkę.

Pozdrawiam i dobrego nastroju dla wszystkich!!!!!

  • Waniliowa80

    Waniliowa80

    25 czerwca 2015, 07:03

    uwielbiam bób chyba dziś też sobie kupie :) 14 km szacun

  • angelisia69

    angelisia69

    24 czerwca 2015, 17:02

    no to dzionek super ;-) ale pysznosci,bob tez juz jadlam,uwielbiam