Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
całe szczęśćie po weekendzie


wczoraj się trochę objadłam, były i lody, i kawałek ciasta, i wieka porcja sałatki z tuńczykiem na noc, i wszystko to sprawiło, że wzdęło mnie niemiłosiernie... W nocy czułam się jak balon, który zaraz pęknie.

Jestem już w pracy, nie udało mi się załatwić wolnego, przez co mój starszy syn musi dzisiejszy cały dzień spędzić na świetlicy szkolnej, tak mi go szkoda... Dobrze, że młodszy ma normalnie zajęcia w przedszkolu.

Możecie mi powiedzieć jak to jest, że jak nie mam kasy i przechodzę obok jakiegokolwiek sklepu to wszystko mi się podoba, a jak już mam za co kupić to zupełnie nic nie ma... W piątek chciałam sobie kupić jakiś sweterek, bluzkę itd. - poszłam do galerii, gdzie weszłam dosłownie do każdego sklepu, nawet tam gdzie moja noga nigdy nie stawała i wróciłam do domu ze spodniami dla młodszego i t-shirtem dla męża, normalnie porażka...

No ale żeby nie było tak dołująco od poniedziałku mam dla was kawusię z rana na mleku 0,5%:

i pyszne, zdrowe śniadanko:

POZDRAWIAM!!!

  • angelisia69

    angelisia69

    2 listopada 2015, 09:11

    tez tak mam z pieniedzmi :P jak nie ma to wszystko sie podoba,jak sa to juz nie wiadomo co kupic bo wszystko takie nijakie :P Kawusie bym taka wypila,mimo ze nie lubie kaw,ale latte owszem. Brzuszek odzwyczajony od podjadania to i dal wzdecia,na 2 raz nauczke masz :P Milego dzionka