Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 krok


Grzecznie rano wstałam i zjadłam przygotowaną wczoraj owsiankę. Drugie śniadanie trochę mi się przesunęło, ale jest:

Przyznam, że trochę dziwnie brzmiało dla mnie połączenie awokado z marchewką - ale nie było złe. Jedyną zmianę, jaką wprowadziłam to wymiana oliwek na pomidorki :p

Obiad mam podszykowany, dość spore porcje wychodzą, ale może tak ma być...

Postanowiłam, że dzisiaj ruszę te swoje 4 litery i jak młodzi będą mieli trening to też trochę potruchtam (lepiej może powiedzieć - szybko pospaceruję). Jakiś rok temu miałam operację zerwanego więzadła w kolanie, od tamtej bieganie musiałam porzucić na rzecz rowerka. Ale rower to nie moja bajka, tęsknię za bieganiem i tą wolnością, którą mi dawało.

W weekend jadę do mamy na urodziny, będzie tort i grill. Muszę się jakoś pilnować - ale jak? Może jakieś pomysły?

  • marcelka55

    marcelka55

    14 maja 2020, 20:06

    Na tort nie ma pomysłów. Trzeba zjeść :) Mniej wciągnij z grilla. Ja ostatnio zjadłam kawałek tortu i kawałek karkówki bez chlebka, ogórki małosolne ze 4 i tak wytrwałam do końca imprezy :) Waga grzecznie podziękowała :)

    • mamciaaa

      mamciaaa

      14 maja 2020, 20:32

      No właśnie myślę czy nie przyszykować szaszłyków (warzywa, kurczak itp.)

  • kl4ra

    kl4ra

    14 maja 2020, 15:05

    Ładne te kanapeczki.

  • perceptive.

    perceptive.

    14 maja 2020, 14:13

    Też idę na grilla i nie ma co wszystkim odmawiać, lepiej zjeść, mniej, ale zjeść :)