Dzis na terapi opracowalysmy z terapeutka plan dzialania, plan o piekniejsza mnie.
Przez pierwsze dwa tyg mam wytrwac w postanowieniu, ze nie jem po 18. Tu na razie ilosci nie sa istotne, najpier mam sobie przyswoic, ze po 18 stop.
Nastapne dwa tyg okrajanie porcji, po malu, lyzka mniej ryzu/kaszy/ziemniakow.Zamiast calego kotleta to 3/4 itp.
Potem nastepne 2 tygodnie mam pozbyc sie weglowodanow na kolacje.
Po zrzuceniu ok 10-15 kilo mam wlaczyc maly ruch i znow co 2 tyg zwiekszac minuty wykonywanych cwiczen.
Mysle, ze calkiem fajny plan. Do tego mam sie wazyc co tydzien.
Raz w tyg pozwolic sobie na 3 kostki czekolady, oczywiscie jak chce, to nie mus. I mam jej nie grysc a pozwolic by sama sie rozpuszczala.
Ponadto kazdy moj posilek ma byc jedzony tak dlugo jak tylko jest to mozliwe. mam czerpac z kazdego kesu przyjemnosc.
Podoba mi sie to, sama nie wpadlabym na ten pomysl.
W razie porazki nie lamac sie tylko nastepnego dnia znow stanac na nogi. A nie jak w moim przypadku, poleglam dzien to i moje tydzien czy dwa.
Jutro dzien probnej pracy, 3majcie kciuki :)
nata89
9 czerwca 2014, 12:26plan jest super :) powodzenia :) Daj znać jak praca :)
ksiezniczka
7 czerwca 2014, 09:08proste, racjonalne i realne - powodzenia))
Cailina
6 czerwca 2014, 23:16prosty plan ale naprawde fajny!
Kenzo1976
6 czerwca 2014, 21:25Pomoc psychologa na wagę złota, buziaczki i będzie dobrze jutro :):)