Diabelec, czyli moja waga poszla sobie w gore z 86,7 do 87,3. Kto ja prosil :P
Sa upaly, i jestem na dwa dni przed okresem. Wiec wszystko sie zgadza.
Zaraz z synkiem mykamy na plac, bo od 11 juz jest nie do wytrzymania, wtedy siedzimy sobie na balkonie, ja sie opalam a moj maly w baseniku sobie pluska.
Niestety jest nieznosny, chyba znow faza marudy nadeszla. Ciezko go czyms zajac.
Wczoraj mialam ciezki dzien, bo wyl non stop. Na koniec dnia ok 17 przypomnialo mi sie, ze musze isc po swiezy chleb dla chlopakowna kolacje. I wyszlam wkapciach!!!!
Taka glowe wczoraj kwadratowa od placzu mialam hahaha.
Potem dzieki temu sytuacja sie rozladowala, . Bylam juz pod sklepem jak zauwazylam, szybko migiem do domu lecialam i smialam sie w nieboglosy... niezle musialo to wygladac. Kobieta z wozkiem, dziecko ww ozku kweka, ona w nieboglosy sie smieje i na dodatek idzie w kapciach hahahah.
Potem juz do wieczora bylo tylko lepiej, ze mnie stres odszedl, maly sie wyciszyl, bawil sie pieknie do samej 20. Potem zasnal w pol minuty.
Upaly.... dzis 32 stiopnie a u mojego malego 25 w pokoju... wiec dzis od 24 spal ze mna, obudzil sie pewnie z goraca. Ochlonal do 3 u mnie a potem zanioslam go spowrotem, bo juz u niego sie ochlodzilo, bo otworzylam okno a w nocy bylo 18. Wiec ciut powietrza wlecialo.
Dzis na termometrz eu niego 23,5. okno zamknelam, rolety spuscilam. Moze sie utrzyma.
Mani na dzis:
platki kukurydziane z mlekiem (od poniedzialku przechodze na owsiane, bo akurat te wykoncze :P)
kasza jeczmienna, 2 male skrzydelka pieczone w piekarniku bez skory, duza miska surowki z lodowej, pomidora, ogorka i odrobiny kukurydzy. Dresing z oliwa, cytryna, ziolami i sola i pieprzem
maslanka + jablko
4 chrupkie chlebki, serek wiejski i pomidor duzy.
woda, woda, woda. :)
pasuje mi ta regularnosc.
Syn wstaje o 7, 7:10 biore tabletke od tarczycy o 8 jem
potem 1 2obiad
15 przekaska
i 18:30 kolacja i tak codziennie. dzis 6 dzien i przestalam miec pomiedyz posilkami glod, wiec juz chyba wytresowalam zoladek :P
Jestem na dobrej drodze :)
Matka wariatka w kapciach hahaha :P
florencja89
21 lipca 2014, 14:21u nas wyjca mam codziennie... mała wariatka nie daje mi spokoju
mikolino
18 lipca 2014, 17:38eee te kapcie to eleganckie sa hehe; ;-) ps. wyslalam zaproszenie do znajomych jakbys chciala :-**
paulinkaa19881
18 lipca 2014, 17:37eee tam one bardziej jak klapki wygladaja niż jak papcie :)))
vevina
18 lipca 2014, 08:34aaaa w ogóle to one wcale nie wyglądają jak kapcie:) gorzej, gdybyś poszła w takich http://papilot.mykmyk.pl/img/660/0/kapcie-20901117.jpg
MamusiaaKubusiaa
18 lipca 2014, 09:05Haha, to dopiero by bylo :P Trzymam za nas obie kciuki :)
vevina
18 lipca 2014, 08:31super:D ja też ruszyłam...Boooziu oby tak już było, a co do kapci się nie przejmuj... ja kiedyś też tak miałam:D