Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Idę jak burza


Witaj pamiętniczku

Jest dobrze, jest na prawdę dobrze. Już zdecydowanie bliżej niż dalej, do końca postu pozostało tylko 17 dni, a więc za mną już 25 dni. Lodówka śmiga jak masełko, cichutka, zimniutka i piękniutka. W końcu porządnie będzie mrozić.

Jutro zaczyna się szkoła, pewnie będę siedzieć do 20 i będę miała normalne lekcje. No cóż, trudno, muszę coś wymyślić do jedzenia do szkoły. Pogoda okropna, szaro, buro i deszcz. Chyba ponownie zacznę pić wodę strukturalną, jakoś lepiej się czułam.

Co do diety, dalej ją zachwalam. Skóra mi się poprawiła, cera ujednoliciła, koloryt lekko jakby wyrównany, przebarwienia lekko wybielone, zęby bielsze, kilogramy spadają, czuję się super. Kupiłam wczoraj mniejsze spodnie, z tego jestem najbardziej zadowolona. 



Menu

Śniadanie - Sałatka jarzynowa, ogórek i papryka

Obiad - Duszona cukinia z cebulką, kapusta kiszona z cebulką i pieprzem, sałatka z pomidora, cebulki i ogórka kiszonego

Podwieczorek - Duszone jabłka z cynamonem i grejpfrut

Kolacja - Duszona cukinia, ogórki kiszone, papryka, marchewka

Manaaa