Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oczekiwanie...


Dzień po dniu leci, czuć już wiosnę a mnie to przeraża. Żałuję, że nie zaczęłam się odchudzać przynajmniej miesiąc wcześniej, tak by było fajnie kupić sobie jakiś nowy fajny ciuch - mniejszy - na wiosnę. Ale niestety to jeszcze nie ten moment. Jestem trochę w ponurym nastroju bo lada chwila dostanę @, stąd mój durny nastrój i poczucie, że wyglądam jak balon. Waga też to czuje i jest spadek ale malutki. Jak skończy się @ to waga pójdzie w dół, taką mam przynajmniej nadzieję. Teraz mam straszną ochotę na słodkie, ale się nie daję.

Właśnie wczoraj dowiedziałam się, że w maju przylatuje moja przyjaciółka z którą nie widziałyśmy się ze 3 lata. To również jest moją motywacją do walki, mam jeszcze dwa miesiące to może trochę jeszcze mi spadnie i będę wyglądała bardziej do ludzi.

Jutro i pojutrze na uczelnię i znowu będę patrzyła na moje zasładzające się koleżanki,

Pozdrawiam, trzymajmy się!!!