Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie wytrzymam


nie wytrzymam żeby nie zaglądać na tą fajną stronkę. A dla mnie miał to być motywacja. Powiedziałam sobie, że żadnych wpisów dopóki nie będzie mniej niż 90 kg. Ale nie mogę. Muszę tu zaglądać. Mam nadzieję że już niedługo ta waga pokaże te wymarzone 89 kg. Narazie przygotowuję się do sobotniego wesela. Kupiłam kieckę, zamówiłam fryzjera i mam nadzieję że będę wyglądać jak ludź. Po weselu może wrzucę jakieś fotki.

A tak wogóle to teraz sesja i masa egzaminów do zaliczenia. Dlatego nie mam na nic czasu. Ale jak czerwiec się już skończy to będę miała tyyyyyyyyyyle czasu że szok. Może wreszcie na basen się wybiorę.