Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
refleksje na koniec wakacji


HEJKA!
NIE MAM CZASU PISAĆ  ANI MOTYWACJI, ALE ZAGLĄDAM I CZYTAM CO U WAS. TRZYMAM DIETKĘ - TO NAJWAŻNIEJSZE A DO WALKI BARDZO MOTYWUJĄ WASZE OSIĄGNIĘCIA. SKORO WY MOŻECIE TO JA TEŻ!!! WAGA NA PASKU NIEAKTUALNA, PEWNIE JEST MNIEJ ALE ZMIENIĘ W NIEDZIELĘ. KONIEC WAKACJI I TROCHĘ SMUTNO ALE POWTARZAM SOBIE ŻE W NASTĘPNE WAKACJE BĘDĘ JUŻ LASKA. A PO DRODZE SPEŁNIĘ SWOJE MARZENIE OD WIELU JUŻ LAT I KUPIĘ SOBIE DŁUGIE KOZACZKI NA ZIMĘ BO NIESTETY NIE CHCIAŁY CHOLERY SIĘ ZAPINAĆ NA MOICH ŁYDZIORACH :(((( PRZEZ TO W ZIMĘ CHODZĘ TYLKO W SPODNIACH BO NIENAWIDZĘ ZAKŁADAĆ KIECKI DO BOTKÓW - BRRRRR. 
ODEZWĘ SIĘ NIEBAWEM, ROK SZKOLNY= WIĘKSZA MOŻLIWOŚĆ DOSTANIA SIĘ DO KOMPUTERA!
PA!! 
  • Kiciaaa

    Kiciaaa

    17 września 2012, 14:07

    Hejka:)widze,że nie jestem sama po kolejnej porażce:PJa też jestem z Siedlec tzn.niedawno się tu przeprowadziłam z całą rodzinką.Moja waga jak widać nie mała...,ale wkońcu chyba dojrzałam do tego ,że ja tez jestem ważna,a nie tylko dzieci,mąż,dom itp.No i pytanko czy znasz może jakiś dobry klub Fitness,żeby wkoncu porzadnie można było ruszyć tyłek? z góry dziękuję za odpowiedz:P pozdr

  • Pulcheryjka

    Pulcheryjka

    17 września 2012, 11:01

    Hej jestem z Tobą!!! Ja też poniosłam porażkę, ale już dość, tak obrzydliwie nie czułam się nigdy (to znaczy teraz czuję się super, ale przed podjęciem decyzji już byłam bliska załamania psychicznego). RAZEM DAMY RADĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)