Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 87 (piątek) - bardzo złe skutki niezdrowego
cheat meal'a


Dziś miałam baaardzo ciężki poranek, przekonałam się, żeby na cheat meala nie żreć czego popadnie, bo się kończy z ostrymi bólami brzucha na tronie.. Dramatycznie było! Także nigdy więcej kebaba, chyba, ze go sama zrobię i będę mieć pewność co do tego co jest w środku :D

W pracy od dwóch dni słyszę same komplementy na temat nowego wyglądu, który w końcu w nowych ciuchach jest widoczny, aż mi już głupio i się wstydzę, ze wszyscy mnie tak chwalą :) Kurczę no ale warto było, warto.. Jeszcze ciutkę tłuszczu z nóg i brzucha niech zleci i będzie można ułożyć zdrową dietkę na normalne (nie obcięte ) zapotrzebowanie :)

Wy tez się nie poddawajcie!!! Czas i tak upłynie, warto go dobrze wykorzystać! ;)

MENU

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA

- siłownia - ogólny trening siłowy + 30 minut areoby

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    12 kwietnia 2014, 09:15

    I takie słowa dają kopa do dalszej wagi - powodzenia :)

  • Invisible2

    Invisible2

    11 kwietnia 2014, 20:59

    Nooo na pewno bardzo motywują te słowa! Ale zapracowałaś sobie na nie :))