Nie wiem jak u Was ale u mnie leje. Dla mnie brzydka pogoda w niedzielę, to gorzej jak w ciągu tygodnia. Dzisiaj dzień w ogóle trochę pogoniony. Po przyjściu z kościoła pojechałam do biedronki po chleb , bo ostatnio mojemu mężowi smakuje ten duży z namalowanym kłosem na opakowaniu. Jak juz weszłam to dokupilam mleko, banany, 4 drożdzówki z brzoskwinią, bułki ciabata - dobre z podgrzanymi parówkami w wodzie, oczywiście bułki też podpiec w piekarniku, dodać listki sałaty, musztardę i co kto ma i dobry hamburger czy jak to sie zwie. Smaczny, ciepły i chrupiący na kolacje w sam raz. Przy zakupie tylko chleba udałam 60 zl.,a jeszcze kusiły mnie miniaturowe cyklameny w różnych kolorach - ale nie kupilam,- na razie. Ostatnio moje okna troche puste więc coś kwitnącego by się przydało.
Potem prosto pojechalismy na wybory - przecież nikt nie powołany nie może się dostać.
Przyjechalismy do domu o 13 30 głodni i słabi. Już marzył mi sie cieplutki obiadek, rano ugotowalam czerwona kapustę, syn miał obrać ziemniaki i załączyć piekarnik z przygotowanym przeze mnie mięsem w brytfance. Patrzę ziemniaki parujące czekają na nas, kapusta w miseczce na stole, napój chlebowy - kupny- w literatkach, talerze rozłożone , tylko przebierac sie i jesć, a syn pyta, mamo a gdzie jest mięso, nic mi o nim nie powiedziałaś - jak to gdzie jest w piekarniku! - mowiłam ci jak wychodziłam włącz piekarnik o 12oo na 1,5 h, zeby się mięso upiekło do naszego powrotu.- O , kurcze ono tam dalej czeka na upieczenie! Mój syn powiedział to tak nie winnym tonem , że nie mialam sumienia się nawet złościć. -Ja nic nie wiem, dziwiłem się , że nic nie powiedziałas zawsze mówisz. - Powtarzałam 3 razy, a właściwie krzyczałam z dołu do góry. Nie dość tego przed wejściem do biedronki napisałam sms - możesz już wyłączyć te mięso. Nie wiem jakim cudem ale on go przeczytał w momencie gdy byłam już w domu - technika Tak więc tym o to sposobem zjedliśmy obiad dokladnie o godz. 16 oo-tej. Zdążyłam się zdrzemnąc przed obiadem, a nie jak normalni ludzie po obiedzie ha,ha. Jest 17-ta , a ciemno jak ... . Nawet jechać nigdzie się nie chce. Moje auto dalej w naprawie!!! Jeżdzimy autem syna - czasami, bo on też nim dojeżdza do pracy.
Makabra- w samochodzie poszła pompa - wydatek około 1,5 do 2 tyś. Prawdopodobnie winne bylo paliwo i to na renomowanej stacji ale jak tego dowieść. Okazało się , że to nie pierwszy przypadek. Wesoło nie jest,a jeszcze ta ciemnośc za oknem i ten deszcz energii nie dodaje.
Poczytam jeszcze wasze pamiętniki i powoli zbliża się wieczór i ciemna , ciemna nocka. Niedziela i juz prawie po niej. W niedziele ma być słońce i już - ja Margarytka tego sobie życzę jak większośc Vitalijek - tak myślę!!!
. Pozdrawiam cieplutko i milego poniedziałku. Pa,pa!
brugmansja
17 listopada 2014, 21:50Obiad wprawdzie mocno spóźniony ale był. Ale na to słoneczko coś się nie zanosi.
moderno
17 listopada 2014, 20:52Mam samych facetów w domu więc takie sprawy jak Twoje nieupieczone mięso czasami i u mnie się zdarzają
lukrecja1000
17 listopada 2014, 05:36Witaj Bozenko u Ciebie deszczowa niedziela a u mnie cudowny blekit nieba i slonce ktore oswietlalo zlote liscie ale tylko tu nad Jeziorem Bodenskim bo po poludniowej stronie Alp Szwajcarja tonela w lawinach blotnych i bylo bardzo mokro i niebezpiecznie..podtopilo wiele pasm gorskich i najdluzsze tunele pod gorami...nawet wloska strona dostala w kosc od pogody..Powodzie i bloto siegalo az pod Mediolan.Gory tam maja prawie od 4000 tys do 5000tys i zatrzymywaly wierzcholkami deszczowe chmury tak ,ze nie plynely one dalej ,tylko tak jakby je ktos wyzymal wyplakiwaly sie intensywnie na poludniu.Wyjatkowo w tym roku i lato i jesien jest dla Wloch nie laskawe.Widze ,ze klopotow u Ciebie ciag dalszy .Wydatki na samochod bardzo duze.My w weekend wymienilismy akumulator na nowy..i samochod jest gotowy na zimowe czasy na tip top.Sciskam mocno i zycze udanego nowego tygodnia-buziaki Julita
monka78
16 listopada 2014, 21:24Miłego wieczoru, chociaż zaraz idę spać, bo nie miałam drzemki a noc była krótka.:-)
monka78
16 listopada 2014, 21:24Miłego wieczoru, chociaż zaraz idę spać, bo nie miałam drzemki a noc była krótka.:-)
mikusia1971
16 listopada 2014, 19:18miłego wieczoru : )
Gacaz
16 listopada 2014, 18:53Fajnego masz synka, prawie jak moi, też bujają w obłokach. Pozdrawiam