Kilka dni temu boleśnie uświadomiłam sobie, że przez ostatnie 1,5 roku przytyłam 15 kg... Odrobiłam stracone od maja do lipca 2017 8 kg i "zyskałam" kolejne 7, w tym 4 od września... Pięknie kurde, pięknie.
Powtarzałam sobie, że jeśli na wadze ukaże się 95,0 kg to do setki dolecę baaaaardzo szybko i - voila! - jestem niemal w połowie drogi. Mam o co zabiegać.
Have_fun
14 kwietnia 2019, 10:51Ja też niedawno zaczęłam, i mam podobną wagę wyjściową. Tak, łatwo się na chwilę zapomnieć i waga szybciutko przybiera :( Trzymam kciuki!
Maria.ola
14 kwietnia 2019, 12:33Żeby jeszcze była uprzejma tak szybko spadać jak przybiera... Ale powinno się udać :) Powodzenia!