Waga ładnie spada, wreszcie sie ruszyło w dół a zawdzięczam to bieganiu. Naprawde warto ruszyc tyłek i troche sie poruszac.
Wczorajsze menu :1033kcal
dwie kanapki z pacztecikiem 270kcal
kawa z mlekiem, jabłko 95kcal
ryż z warzywami i surówką, kawa 380kcal
twaróg z jogobellą 218kcal
Bieganie: 6km
Od kwietnia zaczne znowu ćwiczyć A6W, no i oczywiście jak co roku rozpocznę sezon rowerowy.
Asiupek
29 marca 2012, 12:15:D :D :D Ale fajna ta druga kartka lol dzieki za komplement ;)
trouble18
24 marca 2012, 19:45ja już zaczęłam sezon rowerowy :P dobry demot ;)
RozstrzelaneMysli
24 marca 2012, 18:02Ten demot jest bardzo prawdziwy. Gratuluję spadku :)) Już niedługo 59!