Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6 dzień.. bez fajerwerków ...


Wiem. Zdyskredytowałam sie na wstępie. Mniejsza. Nie jest źle, ale genialnie też nie.. Jem zdrowo.. Przez te 6 dni NIE wchłonęłam nic niezdrowego... Mój jadłospis zamyka sie najwięcej w 1700kcal...

W sumie to nawet jakoś mi idzie.. Jakoś się staram.