CZWARTEK 09.01.2014r.
To już tydzień mija jak podjęłam się tego postu. Dzisiaj rano ciągle kiepsko się czułam, dopiero przed obiadem było lepiej, a po południu doświadczyłam tego uczucia braku głodu, o którym czytałam i słyszałam od męża, tylko, że on miał to po 3 dniach, a ja po 8. Stawy na przemian mnie bolą, ale na tym polegają kryzysy ozdrowieńcze i jest to czas reperacji chorych tkanek. Waga pokazała o 0,40 dkg mniej, czyli 71,1 kg. Moje menu na dzisiaj;
śniadanie; jabłko, surówka z rzodkiewki, cebuli i pomidora z czosnkiem
obiad; sok z buraka ukwaszony, warzywa na parze; brukselka, kalafior, dynia, papryka
podwieczorek; 2 szklanki soku świeżo wyciśniętego z jabłka, marchwi, selera naciowego, buraka i liść kapusty włoskiej