Czuję jak mnie rozpiera energia, widzę spadającą wagę. Nie zdradzam ile to jest, wynik tego tygodnia jest nie zagrożony. Utrzymuję założone tempo 1 kg na tydzień. W każdym dniu poznaję swoje możliwości przez co chyba, zaznaczam chyba uchwyciłem jak zbijać skutecznie wagę w moim przypadku. Zobaczymy co się będzie działo w następnym tygodniu. Dzień minął jak z bicza strzelił. Popołudniu posadziłem na działce świerk oraz magnolię. Przyznaję lubię działać na podwórku sadzić, przesadzać, ciąć a nawet pielić. Sama przyjemność. Pozdrawiam.
promyczekdori
4 czerwca 2009, 08:38Mariusz dzięki ci bardzo za dobre rady ja staram sie do tego stosować już nie od dziś ale wiesz sam że to wszystko zależy od samozaparcia ja mysle że moja siła i zapał są nareszcie na miejscu więc może niebawem zobacze 72 a później 6 z przodu ....pozdrawiam i jeszcze raz dzięki
wkmagda
4 czerwca 2009, 05:48czyta się Twoje wpisy. Wiesz czego chcesz i idziesz do przodu. Co do zmiany garderoby, to niestety czeka Cię sporo wydatków, ale jakże przyjemnych :-). U mnie wszystkie spodnie nadają się do przeróbki w pasie i w biodrach. Ale mnie to bynajmniej nie martwi :-)