Zastanawiałem się nad datą, kiedy to osiągnę, udało się po 4 miesiącach. Fajne uczucie ogrania człowieka jak coś osiąga, ile motywacji ma w sobie, chęci, mogę góry przenosić. Tak na temat witalności i sił wewnętrznych odkąd mam mniej kilogramów i mniej balastu w brzuchu kręcę przez 18 godzin i padam po tym czasie jak by ktoś wyjął mnie baterie. Następnego dnia od nowa, zsuwam jak nakręcony, przed dietą było odwrotnie. Spałem ile mogłem, unikałem ćwiczeń i w ogóle wyglądałem jak karykatura własnej osoby.
Zmieniając temat dzisiaj byłem popołudniu w kinie z Kasią na „Afonia i pszczoły”. Kolejny film po którym wychodząc z kina jest o czym rozmawiać i zastanawiać się nad losem człowieka. Kino malujące miękkie obrazy by za chwilę pokazać swój pazur. Jest tu pokazany romans trudny w swoim wyborze i piękne sceny z zapaśnictwa. Twardość walki i hart ducha ukazują z jaką siłą maja się ku sobie kochankowie. Zaznaczam film chwilami trudny w odbiorze. Film mija jak jedna minuta. Polecam.
Tydzień uciekał, że nawet nie pamiętam kiedy był poniedziałek.
Mogę odtrąbić HIP HIP HURA: 20kg mniej od 21 marca 2009r.
Zostało 10 kg do celu tj. 73kg
Atenka33
25 lipca 2009, 10:24Ciężka praca..popłaca... jeszcze trochę powyginasz śmiało ciało i będzie finał:-))) Już wyglądasz super:) Trzymam kciuki !!! U mnie znów zastój... ale było trochę wpadek... więc co się dziwić.. Cieplutko pozdrawiam i buziale zostawiam.....
aluap16
25 lipca 2009, 00:28Super! Gratuluję determinacji i sukcesów. Życzę efektów w dalszej walce, ale i bez tych życzeń sobie poradzisz. Pozdrawiam.
kasperito
24 lipca 2009, 23:49świetnie 20 kg mniej wow wow i to systematycznie :) świetnie radzisz sobie i bardzo racjonalnie, myślę że na stałe zmienisz nawyki , więc już te 20 kg do Ciebie nie powróci:) Jeszcze raz gratulacje!