Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poswiateczny progres :-)


Witajcie Kochani! Jak u Was po Swietach? U mnie powolutku i przyznam sie ze stanelam na wysokosci zadania - nie objadajac sie :) Od srody czyli od wyjazdu do PL dopadl mnie jakis wirus  ( najpierw synek, potem ja z mezem jednoczesnie) i praktycznie do soboty lezalam w lozku u rodzicow. No ale bylo minelo. Swieta minely za szybko,ale  jest progres,  -0.3 kg, lepsze to to niz nic :) No i wchodze w coraz to mniejsze ciuchy. Zamowiona sukienka w rozmiarze 36 jest juz w drodze :) a to TYLKO 8,5 kg mniej! :) Jakis czas temu probowalam ZUMBY, ale nie nadazalam i czulam sie tam jak wieloryb, ale zrobie drugie podejscie :) bedzie mi sie latwiej ruszac :) Ktos ma jakies rady ? :)milego dnia!