Witajcie.... Zdolowalam sie koszmarnie faktem ze 2 tyg temu po wazeniu nie schudlam nic a nic, a tydzien temu tylko 0.1kg. Wiem wiem....pofolgowalam sobie, kolezanka mnie odwiedzila i byla prawie tydzien a tak to sie konczy jak sie nie widzi kogos 7 lat i ma sie mu TYYYYYLEEEE do opowiedzenia :-/ . Pilnowalam menu ale nie w 100%. chodzi bardziej nie o ilosc a o jakos spozywanych kalorii...
No coz, od niedzieli (choc nie jest to moj dzien na cwiczenia) wrocilam na dobre tory ale nadal nie moge sie zmotywowac. :( Cos jest nie tak, Czyzbym osiadla na laurach??? -9kg to tez dobry wynik ale marze o 59kg i te nadprogramowe 7 nadal mnie meczy.
Motywacjo wroc do mnie blagam!!!!!
milego wieczorku kochane!
sara122
13 maja 2014, 20:48W mojej histori ^diety^sa tylko porazki nie martw sie nie jestes sama Daz rade ja sobie poustawialam na telefonie. Laptopie (bo bardzo czesto urzywam)zdziecia chudego.brzucha itp.za kazdym razem dgyurzywam tych.zeczy to mysle o diecie moze masz jakies fajne zdjecia gdy bylas chudsza ipt. Mnie to bardzo mozywuje pozdrawiam
Markovka
14 maja 2014, 10:47To nie takie głupie ;-)) spróbuje ;-) dzieki!