Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6.


Nie wiem jakim cudem ale jakoś się trzymam ! Wow dla mnie nagła zmiana nawyków i trzymanie się ich to coś nowego i sama siebie podziwiam tym bardziej że wszędzie tyle pokus. Dzisiaj tata kupił na obiad Hamburgery a co jadłam ja? - Zupę krem z brokułów <3  Później byłam na festynie gdzie musiałam przetrzymać zapachy grillowanego mięsa, grochówki i ciast. Po powrocie zrobiłam sobie placki owsiane z jogurtem i miodem pycha!

Za tydzień się zważę i zobaczymy czy coś zleciało, chociaż na początku to woda :)

A teraz tak moja super dieta - plan zdrowego odżywiania

5 posiłków dziennie o ustalonych porach, ostatni o 19. 2 litry wody dziennie! Koniec z kotletami, sosami itp! Teraz gotujemy i pieczemy! 

NIE JEM:

chleba, ziemniaków, makaronu, smażonych potraw, tłustego mięsa, tłustych serów i mleka, cukru, słodyczy, pizzy, fastfood-ów, śmietany, sosów, wyrobów mącznych- kluski, pierogi itp. ( mówię tutaj o mące białej nie razowej ), masła/margaryny, boczku itp, tłustych zup, żadnych zupek chińskich 

NIE PIJĘ:

Alkoholu, Napoi gazowanych, soków ( piszę o tych z kartonów a nie zrobionych samodzielnie) 

JEM:

Dużo owoców i o wiele wiele więcej warzyw niż wcześniej (nie cierpię warzyw ale zdecydowałam że trzeba się przestawić), chude mięso, gotowane, grillowane, pieczone potrawy, ryż brązowy, kaszę, jajka, jogurt naturalny, serek wiejski, miód, wafle ryżowe, które uwielbiam, owsiankę, bakalie, zupy ( najróżniejsze poza takimi tłustymi typu grochówka, serowa itp ), ryby, owoce morza, 

PIJE:

Wodę, Herbatę bez cukru, warzywne i owocowe smoothie

Nogi - marzenie *.*