Po długich i beznadziejnych próbach odchudzania, po kilku próbach prowadzenia pamiętników zaczynam po raz milionowy. Moje odchudzanie zaczęło sie chyba z 15 lat temu i od tego momentu jestem w błędnym kole. Raz tyję raz chudnę. Po drodze kompulsy, z którymi już w mniejszym stopniu ale nadal się borykam. To one tak naprawdę utrudniają mi odchudzanie. Głodówki, diety 500 kcal, 100 kcal, białkowe, ckd i inne. Skończyło się na tym że jedząc 1000 kcal tyłam. Ale udało mi się zejść w przeciągu 2 lat z wagi 69 kg do ok. 55 kg. Zważę się za kilka dni bo wczoraj trochę sobie pofolgowałam... Obecnie jedząc w granicach 1500 kcal stoję w miejscu albo baaaardzo powoli chudnę...Regularnie ćwiczę, to jedyne co mi wychodzi, w przeciwieństwie do diety.
certainty
3 listopada 2018, 13:38Hej ;) dzięki za zaproszenie do znajomych, będzie się można teraz nawzajem wspierać ;) 55kg? to przecież świetna waga!
marmarta1
3 listopada 2018, 14:18Jednak ważyłam kiedyś troszkę mniej i się lepiej czułam. Myśle że tak jeszcze z 5 kg i wystarczy :) Widze, że mamy podobny wzrost :) trzymam za Ciebie kciuki :)
karmelikowa
3 listopada 2018, 12:50Głodówka to nie jest dobry pomysł,dieta 1000-1300kcal a 500kcal to już nawet nie myślę....to szybko się nadrabia niestety :/
Wiewiorka85
3 listopada 2018, 12:0055 kg to dużo? Ooooo to ja widzę, że Ty chyba w lustrze wciąż widzisz grubaskę. Chciałabym zobaczyć Twoje ciało, czy problem naprawdę istnieje czy to tylko siedzi w głowie. Głodówki - niestety z teorii wiem, że nie są najlepsze i właśnie czytając takie podsumowania jak Twoje, że potem jedząc niewiele organizm wariuje i szybko magazynuje jestem pewna, że nie są najlepsze i nie są dla mnie. Bo co z tego, że schudnę jak potem dwa razy szybciej przytyję. Więc lepiej powoli. Powodzenia, jeśli faktycznie potrzebujesz zgubić co nieco :)
marmarta1
3 listopada 2018, 14:16Na wadze może nie wydaje się dużo, ale wymary mówią same za siebie :/ Nie wyglądam tak jak niektóre dziewczyny na Vitalii o podobnej wadze i podobnym wzroście. Wymiary zamieszczę jakos w tygodniu jak się porządnie zmierzę. Co do zdjęcia to sie jeszcze wacham :)