Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7.11


Dieta idzie jako tako. Z dnia na dzień coraz lepiej. Aczkolwiek po ostatnich napadach na jedzenie żołądek sie troche rozciagnal i non stop chodze głodna.

Obiecalam sobie ze w sobote ważenie. Wiec za dwa dni czeka mnie wielki dzien :D Spodziewam sie wzrostu na wadze, ale mam to na co zasluzylam.

Dzis zaliczylam siłownie i lekkie bieganie po silowni. Choc z bieganiem musze na razie uwazac z powodu przeciazenia nogi, ale powoli trzeba wracac do regularnych treningow.

  • Wiewiorka85

    Wiewiorka85

    9 listopada 2018, 21:55

    Też czeka mnie jutro ważenie-jestem cala w strachu :P Przeziębienie uziemiło mnie na kilka dni i niestety orbitrek się kurzy. Jak będzie wzrost to i będzie kop do działania. Zobaczymy :) Buźka.

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    8 listopada 2018, 14:26

    Polecam surową marchewkę na napady głodu :)

  • AlexisDelCielo

    AlexisDelCielo

    7 listopada 2018, 21:14

    Ja się już nie mogę doczekać aż wrócę do biegania :) narazie ciąża wiec tez przerwa :)