Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 dzień....


12 dzień mija, póki co jest nieźle. już wolniej chudne (ale to norma)...

polubiłam się z waflami ryżowymi zamiast pieczywa z poledwicami drobiowymi.

no i 12 dzień bez pieczywa i słodyczy! (pare precelków się nie liczy?)


woda z cytryną, dużo wody zwykłej, i jakoś jest.
grzeszę pepsi light ale idealnie zabija apetyt na słodkie... poza tym jakoś grzeszyć trzeba. :)