Kolejny dzien bez papierosa zaliczony. Dieta? LEZY :D Bol, bol, bol. W ramach relaksu zaliczylam 50 min pilates. Troche powietrze spuscilam bo balam sie, ze zezre wszystko co mi sie nawinie. Podjadam caly dzien. To orzechy, to zurawina....dobrze, ze takie jedzeinie nie tuczy Pod tym wzgledem masakra. Mam nadzieje, ze za kilka dni bol zwiazany z rzucaniem troche minie i bede mogla skoncentrowac sie na diecie i cwiczeniach. Naprawde duzo zre. Wymiekam. Prosiakiem bede i to nie napawa mnie optymizmem Przynajmniej cwicze regularnie! Trzeba sie jakos pocieszac w tym ciezkim okresie
zoykaa
5 kwietnia 2013, 01:15jakbym sie mazala,to b yzm se makijaz rozmazala:)cmok jak smok prezesko
mamuska1984
4 kwietnia 2013, 17:29znam to... sama rzuciłam palenie 4 lata temu.... trzymaj się..... życie bez fajka jest fajniejsze i ładniej pachnie :P
zoykaa
3 kwietnia 2013, 22:24moje przytycie,to depresja,chore nerki,porzucenie Dukana..schudlam 18,przytylam 30
Groszkiiroze
1 kwietnia 2013, 17:25dzielę się dzielę , przesyłam telepatycznie :) buziaki :*
zoykaa
1 kwietnia 2013, 00:33half box?good girl:)Happy Easter:)
lola7777
31 marca 2013, 12:36Wesolych swiat:)