Dzień dobry wszystkim
Nie mogłam się oprzeć, żeby Wam w komentarzach nie odpisać, każdej z osobna!
Po tak długiej przerwie postanowiłam Wam troszkę napisać co u mnie. A więc... Około 1,5 roku temu przeprowadziłam się z małej wioski w Polsce, do Szwecji. Mieszkam w pięknym turystycznym miasteczku przy Norweskiej granicy. Miasteczko z każdej strony oblewają jeziora i morze. Przeprowadzając się tutaj miałam świadomość jak ciężko mi będzie znaleźć tutaj znajomych, wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo ciężko, ponieważ jak się okazało, szwedzka młodzież to bardzo hermetyczne środowisko. Tutaj na prawdę obcokrajowcy trzymają się z obcokrajowcami a Szwedzi ze Szwedami. W sierpniu 1,5 roku temu poszłam do szkoły dla osób nie znających języka. Ja jedna z Polski między samymi chłopakami z Erytrei, Syrii, Afganistanu. Wytrzymałam tam 6 miesięcy, przysięgam Wam małpy w zoo szybciej łapią język i przyjęte zasady, reguły.. W szkole poznałam wspaniałego chłopaka, który wychował się w Szwecji od małego.I tak od 1 roku i 3 miesięcy tworzymy zgraną, kochającą się parę.
Po tych nieszczęsnych 6 miesiącach w szkole, znalazłam pracę i wpadłam w wir obowiązków. Kiedyś całkiem nieporadna w sprawach domowych teraz sprytna i obrotna dziewczyna. Praca, związek, dom i tak w kółko. Znajomych tutaj nie mam i też wcale mi z tego powodu nie jest przykro. Mam tutaj całą rodzinę no i może faktycznie ze dwie koleżanki z którymi mogę wyskoczyć na imprezkę albo na szybką kawkę. Przyjaciółki z Polski te co miały być ' na zawsze ' już chyba nie są na zawsze. Okazuje się, że studia zmieniają ludzi nie do poznania. Utrzymuje kontakt z dwoma dziewczynami i to mi zupełnie wystarcza.
Z pracy mam bardzo dobre pieniążki, odkładam całkiem sporo na wkład na swoje pierwsze własne mieszkanko! A do tego nie oszczędzam na niczym. O ile mniej stresu, kiedy można sobie pozwolić na to, na co ma się ochotę!
Także jak widzicie, u mnie jest lepiej niż kiedykolwiek było.
Języka uczę się w domu i bardzo dobrze mi to idzie. Co jakiś czas jadę do Polski żeby oderwać się od szwedzkiej kultury, czasem brakuje mi takiego chaosu , wariactwa. Tu wszystko jest poukładane, takie zbyt proste żeby było prawdziwe. Wpadając do Warszawy po dwóch dniach jestem tak zmęczona że nie wiem jak się nazywam. Opanowanie tramwaju i rozkładu autobusów wyciąga ze mnie wszelką energię jednocześnie zaspokajając potrzebę życia w większym mieście.
Remont w mieszkanku już zakończony, także pochwalę się Wam efektem końcowym.
Wagę mam zepsutą ale we Wrocławiu kupie baterie i w końcu po 2 miesiącach się zważę. Kartę na siłownie muszę otrzepać z kurzu, Chodakowską też.
Odżywiam się w miarę dobrze, ale wszystko Wam powiem jutro lub w piątek.
Miłego wieczorku Wam życzę
samotnaa
9 lutego 2016, 02:54Hej. To widze gigantyczne zmianyu Ciebie ☺ piekne mieszkanko. Hmmm masz zupelnie inaczej niz u mnie Ja mieszkam w szkocji. I tu np polacy trzymaja sie zdala od polakow. Zazdrosc niestety... ja jestem pielegniarka i pracuje w domu opieki z samymi szkotami. Super ludzie. Na moim osiedlu mieszka sporo polakow. Szkoda slow na ich temat. Aha gratuluje ciazy ☺ super uczucie gdy sie czuje w sobie dzidzie. Moja ma juz 1,5 roku oj jak ten czas ucieka ☺pozdrawiam
marta80a
9 lutego 2016, 07:44Polacy w Szwecji to giganci, szczególnie w mojej miejscowości. Aż czasem wstyd się przyznać z jakiego kraju się jest, niestety./ dziękujemy ślicznie za gratulacje :**
ewelina1006
4 lutego 2016, 11:56Mozna wiedziec w jakiej miejscowosci dokladnie mieszkasz? :) Sliczne mieszkanko!
marta80a
9 lutego 2016, 07:46Nie chcę się tak dokładnie zdradzać, ale zaraz przy norweskiej granicy :))
Happy_SlimMommy
4 lutego 2016, 10:15ale Pięknie tam u Ciebie:) też mi się marzył wyjazd.. Fajnie że masz rodzinę na którą zawsze możesz liczyć i oby wkrótce znajomych również Ci przybyło:)
Cjamar
4 lutego 2016, 10:12Super układasz sobie życie! pozdrawiam!
marciaz24
4 lutego 2016, 09:37Pięknie :) super, że tak Ci się układa :)
monaj
4 lutego 2016, 00:12Piekne mieszkano :) a Tobie powodzonka ! ;)
chudaja.vitalia
3 lutego 2016, 21:47super, że Ci się tak poukładało :) ja też z małej miejscowości przeprowadziłam się do wielkiego miasta - póki co Wrocław, ale zobaczymy co będzie kiedyś..życzę Ci wytrwałości w podążaniu za celem i dużo miłości! :*