Mój zapał nie miaja, ale to dopiero połowa pierwszego dnia...już wiem, że kapusta kwaszona w tym wydaniu nie smakuje najlepiej, a poza tym byłam po niej bardzo głodna, nie mogłam się doczekać obiadu...zwłaszcza, że ta zupa z pora mnie zachwyciła...teraz byle do podwieczorku ;-)