Znowu zaczynam od nowa. Boję się, że coś mi nie wyjdzie, ale chyba strach przed wakacjami i moim ciałem jest silniejszy. Nie będę się oszukiwać, bo dla mnie odmawianie sobie przyjemności nie jest najlepszym punktem zrzucenia wagi. Tak poważnie to najbardziej będzie podobał mi się efekt końcowy.. o ile dam radę. Będę się starać... znowu i znowu.
angelisia69
3 maja 2016, 13:35dlatego nie odmawiaj sobie.zjedz codzien kawalek czegos slodkiego do kawki,wlicz w bilans a reszte jedz zdrowo.dzieki temu nie bedziesz czula brakow i nie beda ci sie czekolady po nocach snily.
Rosarium
3 maja 2016, 11:56Nie bój się, tylko uwierz w siebie, odchudzanie (nie lubię tego określenia, grr) nie musi być takie straszne, przyjemności też nie musza znikać, jest pełno fajnych przepisów na zdrowe przyjemności.