No nie wiem od czego zacząć... może szybko wczorajsze menu i ćwiczenia
I - bez zmian płatki z mlekiem
II - grapefruit, activia
III - 2 kromki chleba z wędlinką
IV - kawałek pieroga gryczanego z sałatką z pomidora, ogórka, sałaty lodowej i jogurtu naturalnego
Ćwiczenia, no właśnie tylko czternasty dzień a6w, 120 powtórzeń na nogi. Zmęczenie wzięło górę, jeszcze młoda nie chciała zasnąć, więc za ćwiczenia wzięłam się po 21.30!
No i dziś już wiadomo czemu ona tak marudzi (moja trzyletnia niunia) ma przemijające zapalenie stawu biodrowego - pozostałości po infekcji wirusowej! Dobrze, że moja lekarka była na tyle mądra, że nie upierała się, że to bóle wzrostowe i dała skierowanie do ortopedy... I teraz najciekawsze - mała ma przez tydzień nie chodzić!!! Musimy ją nosić i pilnować żeby nie chodziła, a broń Boże nie biegała. Więc jak dam dziś radę to ćwiczenia będą, a jak będę zbyt zmęczona to trudno.
Ale bez obawy a6w nie przestanę robić
I muszę się jeszcze przyznać, z nerwów zjadłam kawałek rolady z pyszną masą i galaretką, zresztą sama ją zrobiłam... przepis prosty, wprost banalny. Trzymajcie się ciepło i powodzenia
OnceAgain
26 kwietnia 2012, 12:03Kochana noszenie Twojej córci będzie dla Ciebie niezłym ćwiczeniem :). Dzisiaj mamy fajną pogodę więc może weź ją wsadź do wózka i na spacerek :)