Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ZŁAMAŁAM SIĘ


Tak dobrze mi szło w ciągu 5 dni protein schudłam 2 kg,a tu dzisiaj się złamałam.
Ogólnie to miałam ciągnąć proteiny 10 dni ale stwierdziłam, że jak na początek to za długo i chciałam dwa dni przerwy zrobić z warzywkami i dopiero od jutra 10 dni. Wiedziałam, że jak pójdę do baru to będzie trudno ale mąż chodź bo jemu samemu ze znajomymi się nie chciało. miałam napić się lampkę wina i zjeść sałatkę. W sumie jak tą sałatkę zamawiałam to babka patrzyła na mnie jak z kosmosu:). Zamówiłam sałatkę z kurczakiem bez grzanek w sosie jogurtowo-ziołowym(tylko proszę nie dawać oliwy), kurczaka usmażyć bez tłuszczu:)  na patelce tedflonowej nawet napiwek przed zrobieniem dałam. A tu nagle do sałatki dołożyli 3 malutkie bułeczki(przecież nie było mowy o tym w menu, jakie bułeczki), wszyscy zamówili pizze pili piwo a ja tą moją sałatkę zjadłam i dumna z siebie siedzę. Oni dali jedli pizze a te bułeczki małe bo małe ale tak apetycznie wyglądały i nawet nie wiem kiedy je zjadłam.
A mąż miał mnie wspierać i jak coś to wszystko zabierać. Jeszcze kłótnie z nim miałam, bo stwierdził, że przecież od tego nie przytyje a jak tak to jutro mogę ruszyć się więcej ( nie rozumie na czym polega dieta). No nic muszę jutro pedałować na orbiterki 1,5 godz za karę.
Najważniejsze to nie przerwać diety mam być starościną na weslu we wrześniu dokładnie 17 i muszę być laska. To mnie motywuję nie poddam się, będę walczyć!!!
Moje dzisiejsze menu
śniadanie
jajecznica
obiad sałatka i te przeklęte 3 bułki
ćwiczenia rano miałam na dzisiaj wyznaczone tylko modelujące.
Maż ma rację nie mogę się poddać, jedno załamanie o niczym nie świadczy.
Chociaż muszę wam powiedzieć, że mina kelnerki przy moim zamawianiu była bezcenna.

  • Dareroz

    Dareroz

    31 lipca 2011, 17:44

    nie łam się :) moja przyjaciółka na Dukanie schudła 35 kg :O

  • prinkaminka

    prinkaminka

    10 lipca 2011, 20:01

    nie zwracaj na to uwagi ;) pojdziesz we wrzesniu do tego baru i zobaczysz wtedy jej mine;) az jej kopara opadnie, 3bulki to nie żadna tragedia, mąż Cię wspiera i my też :)