Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pogodzona szczęśliwa


Tak jak sądziłam wczoraj pogodziłam się z moim mężem. Przyjechałam wczoraj do domu o normalnej godzinie a na progu dostałam zrypkę, że tak szybko. Okazało się, że mój mąż postanowił ugotować dla mnie obiad. Myślałam, że go zamorduję taki był bałagan ale rozczulił mnie totalnie:). Obiad mu troszkę nie wyszedł ale zjadłam dzielnie spaloną prawie na zero rybę  ( smażył dla mnie bez tłuszczu żeby było dietetycznie). Ale co jak co surówka mu wyszła pyszna. Moja najelpsza patelnia gilowa jedyna jaką mam nie wiem czy do czegokolwiek będzie się nadawać- przypalił nawet rączkę drewnianą:) Widzę, że tradycją się staje, że ilekroć się pokłócimy i mąż nie ma racji to kupuje mi storczyka w doniczce( To jest 7), na przeprosiny. W sumie to do żadnego konsensu nie doszliśmy, ale przy winie trochę wyjaśniliśmy sobie. Wyszło na to, że mąż nie orientuje się ile teraz idzie na zakupy. Nie kupuje to może nie wiedzieć. Rozbroił mnie tym stwierdzeniem. Powiedział, że dzisiaj zrobił zakupy i zdziwił się, że mu poszło ponad 200 na prawie samo jedzenia. Przeprosił mnie za ta kasę, po prostu on chce oszczędzić bo mamy dom budować. Myślał, że z moich pieniędzy się utrzymamy, ale siadł po zakupach zaczął przeliczać i stwierdził, że nie ma szans. ( i wtedy ta nieszczęsna ryba się mu trochę przypaliła). Cóż ja nie musiałam przeliczać, żeby to wiedzieć wcześniej. Śmiałam się z niego, że na rocznicę w prezencie dostanie kalkulator jak taki księgowy marny jest:P.
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to wczoraj insanity- fit test. Porównanie fit-testu wrzucę wieczorkiem. Zastanawiam się czy nie dołożyć jeszcze do ćwiczeń insanity ćwiczeń turbo Fire- podobno są dobre. Schudłam dopiero 4 kg ale muszę wam powiedzieć, że wreszcie spodnie mnie nie odgniatają. Nie mam tych czerwonych pre na brzuchu jak je zdejmę- naprawdę miłe odczucie jeszcze trochę brzuch wystaje ale jest coraz lepiej za niedługo będą spadać bo będą za duże:)
  • Dareroz

    Dareroz

    6 września 2011, 11:39

    co by o nim nie mówić, ale gest ma: i kwiatek, i obiadek, i przeprosiny, i wino! Brawo! Możesz być dumna z męża- pozwalam :P Co do sukienki- bonprix :O Mam nadzieję, że na mnie będzie wyglądać, jak na modelce hahaha :D

  • Alliee

    Alliee

    2 sierpnia 2011, 23:03

    super! dobrze się stało, że juz sobie wyjasniliscie wszystko! winko i rozmowa to jest to xDDD hehe. pozdrawiam

  • Balbina900

    Balbina900

    2 sierpnia 2011, 10:15

    podziwiam Cię! Ja o Insanity mogę sobie pomarzyć :( waga mimo moichusilnych starań ani drgnie. w biodrach i w talii cm powoli lecą a ona ani drgnie....

  • kingoje82

    kingoje82

    2 sierpnia 2011, 09:17

    fajnie, ze sie staral, a ty dzielnie zjadlas. Moze rzeczywiscie kalkulator by mu sie przydal, to wtedy zobaczy ile, co kosztuje :), Najwazniejsze, ze sie pogodziliscie i juz jestes w lepszym nastroju! Pozdrawiam serdcznie!