Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej


Piękny dzisiaj dzień mamy, przynajmniej u mnie ładna pogoda.
Ja jutro planuje wolne tzn idę oddać krew ponieważ podobno w tym roku u mnie w szpitalu tragedia i krwi strasznie brakuje. Raz na jakiś czas trzeba coś dobrego zrobić dla świata :P:P:P.
Powiem wam w tajemnicy ale ciii, strasznie się igieł boje:(. wiem paranoja ale ten moment wbijania igły w skore to, aż mnie dreszcze przechodzą
Ostatnio coś znowu gnębiące myśli mnie na chodzą, nawet nie wiedziałam że taką pesymistką jestem:(. Oglądałam na onecie zdjęcia dzieci z afryki:( podobno straszny głód panuje i zastanawiałam się czy nie adoptować dziecka. Nie chodzi o taka prawdziwą adopcje, tylko płaci się miesięcznie czy jak ktoś woli rocznie na dziecko. Które za te pieniądze jest utrzymywane. Miesięcznie wychodzi ok 45 zł.
Nie jest to jakaś astronomiczna kwota, a może rzeczywiście komuś pomóc. Mój kochany mąż  o dziwo powiedział, że nie widzi przeszkód, tylko radził żebym najpierw co jakiś czas wpłacała jakąś kwotę na tę fundację i żebym się zastanowiła, bo jednak to jest zobowiązanie i nie mogę sobie potem tak o tym  zapomnieć. Wiem ma całkowitą rację, dlatego od tego miesiąca co jakiś czas wpłacę daną kwotę i tyle. Mam nadzieję, że chociaż trochę komuś pomogę.
Dziwny jest ogólnie ten świat, niby taki rozwinięty i w ogóle a tu zdarzają się kraje w których dzieci umierają z głodu. Zawsze śmieszy mnie to, jak rozwinięte Państwa mają to wszystko gdzieś. Do Libii wyślą wojska bo kilku buntowników wyszło, ale Somalia, Wybrzeże kości słoniowej gdzie naprawdę potrzebują ludzie pomocy to nic. No tak ale LIBIA ma ropę, a Wybrzeże kości słoniowej nie ma nic. obłuda tego świata jest ogromna i wielcy tego świata wreszcie powinni zająć się nie tylko własnym interesem. Naprawdę coraz bardziej mnie to wszystko przeraża co dzieje się w naszym świecie. Jeszcze długo wody pewnie upłynie zanim coś się zmieni. Mój mąż zawsze mi mówi, że musimy zacząć zmieniać się od siebie.
dlatego dzisiaj robię pierwszą wpłatę , mam nadzieję że komuś w ten sposób pomogę. No ale koniec tego mojego zbawiania świata:P

Jeżeli chodzi o dietę to jej przestrzegam ( oprócz pamiętnej niedzieli) i niestety waga mimo to pokazuje 2 kg więcej 78. Pytanie dlaczego? Ćwiczę około póltorej godziny dziennie. Ćwiczenia insanity plus turbo fire. Dodatkowo chyba zacznę jeszcze  biegać, bo moja psina nie wie co się dzieje, że z nią nie wychodzę. Codziennie jak wracam z pracy podbiega i pod bramkę biegnie żeby pokazać, że ona na bieg gotowa. No ale dlaczego 2 kg więcej- halo dzień dobry co się dzieje? Dalej wmawiam sobie, że to mięśnie chociaż wczoraj mąż mi powiedział, że chyba zaczynają mi być widoczne mięśnie na udach:). Zerknęłam dzisiaj na ten mój wykres z pomiarami. Od początku diety schudłam w brzuchu 7 cm. Szału nie ma ale zawsze coś. A i najważniejsze widziałam się z moją siostrą nie widziała mnie dwa tygodnie i na wejściu powiedziała wow Martyna co ty robisz, że tak schudłaś. Podobno bardzo wysmukliła mi się twarz nie mam już takich strasznie napompowanych policzków. Kazała mi podnieśc bluzkę i pokazać brzuch stwierdziła że naprawdę schudłam jeśli chodzi o brzuch z przodu mówiła, żebym popracowała jeszcze nad boczkami bo mam okropnie duże. Na razie wagą nie będę się przejmować, ważne, że widać, że schudłam. dalej ćwiczę i trzymam się diety mam nadzieję, że wejdę w moją starą sukienkę:)

  • Dareroz

    Dareroz

    11 sierpnia 2011, 18:45

    Ostatniop czytała coś takiego: Chrześcijanie są strasznie dumni ze swojej religii, uważają się za lepszych, a przecież cała Afryka to chrześcijaństwo (co prawda na bóstwach), a taka biedna. Natomiast kraje nie chrześcijańskie, jak np. Chiny, Arabia itp. rozwijają się w najlepsze. Wieści z Newsweeka. I mnie to zastanawia. Ale chyba nie odważyłabym się na taki sponsoring- nie wiem właściwie dlaczemu...?

  • dukanka1985

    dukanka1985

    11 sierpnia 2011, 13:51

    Ty wrażliwa dziewuszka :) Tylko brac z Ciebie przykład !!!

  • Alliee

    Alliee

    11 sierpnia 2011, 09:55

    super robisz! masz gest i to sie ceni!!! :) jestem pod wrazeniem...a co do krwi ja mam fobie na punkcie krwi i zyl i chocbym chciala nie oddam krwi w zyciu ;/ nie dam rady, nawet pobieranie do badan w moim przypadku jest trudne zwykle pobieraja mi z dloni na gorze bo nie dam sobie wbic nigdzie indziej ;/ masakra

  • natalja85

    natalja85

    11 sierpnia 2011, 09:42

    Jestem strasznie wrazliwa na takie rzeczy, jak widze kiedy ktos cierpi czuje sie strasznie zagubiona, jak dziecko we mgle bo nie moge tego zmienic...niestety P.S. Komplementy od innych są zawsze motywujące i dodaja siły :) Gratuluje :)