Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień diety - podjadanie
13 listopada 2008
Wczoraj popływałam, o ile to było pływanie. Jakaś masakra macham rękami i nogami i stoje (płyne) w miejscu. Chyba tylko ja tak potrafie. Dietke trzymam ale jak tu gotować dla rodziny i nie spróbować czy zupa już dobra. Może Wy macie jakieś rady na podjadanie.......??? Dzisiaj zaczęłam czytać Wasze pamiętniki i chyba będę to robić częściej , bo dodaje mi to otuchy do walki z moim niewytopionym smalcem. Dzisiaj poćwiczyłam z Cindy ale tylko 20 minut jak dzieci bajke oglądały. Kiedyś kupiłam w świecie książki płytkę z jej ćwiczeniami i teraz jak znalazł. Są na niej 2 treningi po 40 minut i jeden 10 minutowy. Może jutro będzie lepiej.
Ramazotka
13 listopada 2008, 23:02możesz gotować i eliminowac że swojego talerza tuczące składniki,albo jesć o wiele mniejsze porcje,ja np jem z rodziną ziemniaki do obiadu ale kompletnie suche+surówka +mięso przeważnie gotowane lub duszone,pozdrawiam:-)