Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szalona..


taka juz jestem. czasem po prostu nie mysle i robie glupoty. ale od czego ma sie 19 lat, nie? jesli nie mozna czasem zrobic czegos glupiego, co sie potem zaluje.. kazdy dzien przynosi nowe mozliwosci, a czy i jak je wykorzystamy, zalezy wylacznie od nas.. no coz, studia sie oficjalnie zaczynaja za tydzien, szukam literatury, pracy, i ogolnie czegos do roboty. i musze powiedziec ze idzie mi dobrze :) dieta od kiedy sie nia przestalam przejmowac idzie super, prawie nie mysle o cukrze, nie jem prostych weglowodanow, i ogolnie jem mniej. codziennie biega pol godziny, dzisiaj jak wyszlam, to bieglam jakby mnie ktos gonil, ledwo moglam zlapac oddech jak juz sie zatrzymalam, ale bylo super! tylko ja, las, morze.. no i deszcz pod koniec. brr. juz jesien idzie do mojego malego, portowego miasteczka, a ledwo sie lato zaczelo... :( do tego 2-3 razy w tygodniu mam cwiczenia silowe, na wlasciwie cale cialo, i jak na razie przestrzegam mojego planu i jestem z siebie strasznie dumna, no ale jednoczesnie mi glupio z powodu niektorych wyskokow.. :P
  • ChocolateSmile

    ChocolateSmile

    26 sierpnia 2010, 10:08

    mały wyskok to nie powód do dietowego samobójstwa ;D więc jest ok ;) ;*