Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 33 snieg


obudzilam sie, wstaje, wciagam na siebie ciuchy na rower i odslaniam okno. a tam co? sniezyca:P przetarlam oczy bo myslalam ze jeszcze spie. o.O a jednak. wszedzie bialo a w powietrzu wiruje masa bialego puchu. prawie mnie to zniechecilo. ale wyszlam, biore rower, ktory stoi na zewnatrz, wiec mialam mokra, zimna i biala poduszke na siodelku. ale nic, jedziemy. dopiero po 15 minutach zdalam sobie sprawe ze nie dojade nad morze, prawie mnie zwialo do rowu. O.o snieg z lodem zacinal mi w twarz, a nogi stracily czucie po kilku minutach. postanowilam z oporem zawrocic, jeszcze by mnie zwialo do morza, nad woda wieje oczywiscie 3 razy bardziej. rozczarowana bylam, ale goracy prysznic i owsianka poprawily mi humor. :) no nic, poskacze wiecej na trampolinie wieczorem. chyba pora odstawic rower na jakis czas.. :( bede tesknic.. trzeba bedzie zaczac z basenem..

 

wczoraj pierwszy raz siedzialam za kierownica naszego samochodu, 2 razy wiekszy niz te ktorymi do tej pory jezdzilam, ledwie dzialajaca skrzynia biegow, i niereagujace sprzeglo.. :P ale dobrze poszlo! :D tylko jak ja nim bede jezdzic po osniezonych drogach, on nawet nie ma opon zimowych. :P a mam rodzenstwo na basen wozic.. no coz zobaczy sie:)

 

nawkuwalam sie wczoraj za wszystkie czasy, chyba umiem wszystko. :P dzisiaj juz nie bede kuc tuz przed egzaminem, odpreze sie z Wami. :) o 14.00 mam, a potem do przyjaciolki oblewac.:) albo do domu spac, jestem zmeczona, aczkolwiek nie wiem czym.. tym sniegiem. zalamal mnie, no. chcialam zeby jesien byla troche dluzsza.. mam nadzieje ze szybko stopnieje, niby sa te 4 stopnie na plusie, ale caly czas sypie.. prawie jak Antarktyda, niedlugi nic nie bedzie widac, i pociagi przestana jezdzic. bede uwieziona w domu. :P

 

kurcze, dolujace strasznie. ojciec jak tylko widzi ze cos, cokolwiek jem, od razu mi zaczyna jakies komentarze zapuszczac, ze chyba pora schudnac, po co mi tyle jedzenia, a nie jem tak duzo.. jak on mi takie rzeczy mowi, to sie czuje gruba i brzydka... mam tego dosc

no, od jutra pelna mobilizacja, cos mi sie rozlazla dieta, przynajmniej dalej cwicze. :) od soboty, 2 tygodnie, 1 faza South Beach, musi wyjsc, i wyjdzie:) trzymajcie sie!

 

jedzenie:

1. owsianka z mlekiem, bananem i orzechami

2. jablko

3. makaron pelnoziarnisty z szynka i serem

4. banan

5. ?

 

cwiczenia: 30 min rower, 30 min trampolina, 30 min taniec. :P rozciaganie

  • kaila87

    kaila87

    23 października 2010, 09:46

    Nie chce Cie dolowac, ale dzisiaj w Warszawie czysciutkie niebo i slonce:P:P A ja caly dzien spedze w pracy i zmarnuje jeden z ostatnich tak pieknych dni, rozkosz :]

  • Pistacja1987

    Pistacja1987

    22 października 2010, 21:51

    Ależ Ci zazdroszczę tego śniegu, ja wczoraj u siebie wypatrywałam, ale niestety nic z tego :) Też się pożegnałam z moim ukochanym rowerem, na szczęście mam stacjonarny :) Ale basen to fajna alternatywa :) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)

  • anilewee

    anilewee

    22 października 2010, 17:40

    uu no to nieźle, że taką śnieżyce już macie, u mnie co prawda wczoraj był pierwszy śnieg, ale taki to jak nie śnieg heh;P, a ojcem się kochana nie przejmuj, bo jesteś piękna i szczupła! a jemu odgadaj coś i może przestanie, ale napewno nie dołuj się przez takie słowa, skoro jest zupełnie inaczej!

  • may026

    may026

    22 października 2010, 15:44

    a ja zazdroszczę Ci tego sniegu ;p ;))

  • AleksandraJulia

    AleksandraJulia

    22 października 2010, 15:13

    Ja niestety nie mam będe chyba musiala na siłke chodzić żeby sobie pojeździc:( A Tobie jak rowerek pomógł w formowaniu brzucha?!pomaga to cos?:)

  • AleksandraJulia

    AleksandraJulia

    22 października 2010, 14:53

    A mówiłam koleżanko,że na rowerku pewnie już długo nie pojeździsz;P

  • sqqbana

    sqqbana

    22 października 2010, 14:32

    ja wolalabym zeby jeszcze u nas w Polsce śniegu nie bylo. :) mnie odpowiada snieg jak pojade w lutym na narty, to wtedy jak najbardziej :), natomiast narazie jest za oknem zimno ale mamy mimo wszystko sloneczko :)

  • PriVatiV

    PriVatiV

    22 października 2010, 14:15

    ja jestem zdeka rozstrzepana :P taka moja natura ^

  • migotka69

    migotka69

    22 października 2010, 13:12

    tzn dziś widziałam na jakimś aucie a u nas jeszcze na szczęście nie leży!

  • courage88

    courage88

    22 października 2010, 13:04

    jejuuuu... śnieg :P ja to jestem zmarzluch przeokropny i wiecznie mi zimno ; ) a co do taty...yh wiem jak Ci ciężko... mam nadzieję jednak, że nie zniechęci Cie to i nadal będziesz zdrowo dążyć do upragnionego celu i lepszego samopoczucia : )

  • wiosna1956

    wiosna1956

    22 października 2010, 12:59

    U mnie na Mazowszu nie ma jeszcze śniegu ale dziś wieje strasznie, pozdrawiam i życzę fajnego wekendu -Iwa-

  • Chomiczak

    Chomiczak

    22 października 2010, 12:58

    A u nas od rana słoneczko, tylko wiatr jakiś paskudny... Nie łapię o co Twój tato się czepia -przecież sporo już zrzuciłaś i idzie Ci świetnie!!! Może według jakiejś pokrętnej męskiej logiki to rodzaj dopingu??? Trzymaj się dzielnie!!! I nie daj się śniegowi;) Pozdrowionka!!!

  • nadkaa

    nadkaa

    22 października 2010, 12:38

    nie jest źle,nie przejmuje się.Ja i tak uważam że idzie Ci świetnie:)U nas dzisiaj słoneczko,ale bardzo wieje,a ja żyję w stresie bo zalałam łazienke(tzn nie ja tylko moja pralka:P)i się zastanawiam czy u sąsiadów nie ma żadnych szkód,narazie nikt nie przyszedł,mam nadzieję że nie powtórzy się sytuacja jak kiedyś że zalany był cały pion w bloku;DBędę trzymać kciuki za egzamin:)pozdrawiam:)