Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 40


probowalam wgrac zdjecia, ale cos nie wychodzi, trudno, moze pozniej sie uda:)

wstalam o 3 zeby odwiezdz ciocie na lotnisko, 130 km w jedna strone. moj pierwszy dlugi dystans, autostrada i po ciemku. :) i wcale mi sie nie chce spac, zreszta za godzinke wychodze na uczelnie wiec nie mam czasu na sen.

dziwna sprawa, kg nie leca, nawet jest 1 wiecej, 66, a spodnie 38 mi sie zsuwaja.. jak kupowalam spodnie do biegania musialam wziasc 36, pierwszy raz w zyciu o.O ciesze sie:) moze jednak te cwiczenia cos daja:)

chyba skrecilam kostke:( a przynajmniej ja mocno nadwerezylam.. jak skakalam przedwczoraj na trampolinie, to zle wyladowalam na jednej stopie, caly ciezar na nia itp. to nie pierwszy raz. ale denerwujace, bo dzisiaj nici ze skakania, pewnie bieganie tez nie wyjdzie, nie chce tego pogorszyc. ech.. przynajmniej juz pocwiczylam 10 min na brzuch, coskolwiek. jutro wybieram sie na basen, to mi na kostke nie zaszkodzi:) daaawno nie plywalam:) pora to naprawic.

 

dzisiaj na wyklad, caly po hiszpansku, zobacze ile zrozumiem:P potem do biblioteki, wymienic ksiazki, posiedze sie poucze, potem szybko do domu, goscie, a wieczorem to juz pewnie tylko spac mi sie bedzie chcialo:)

 

dzisiaj zjem troche mniej zeby wyrownac brak treningu.

jedzenie:

1. jogurt z platkami i orzechami, 1 chlebek wasa z serem

2. bulka pelnoziarnista z szynka i ogorkiem

3. ryz z groszkiem i soczewica

4. banan, mandarynka

5. cos obiadowego, mala porcja

 

cwiczenia: 10 min na brzuch +rozgrzewka i rozciaganie, spacer, moze lekki jogging 30 min

  • uzytkownikk

    uzytkownikk

    30 października 2010, 11:19

    miło czytać, że u Ciebie same postępy. muszę się bardziej zmobilizować!

  • penelopa89

    penelopa89

    30 października 2010, 09:41

    z wagą tez tak miałam a dopiero tydzień później zobaczyłam na wadze -3kg oO nie wiem od czego to zależy :) a na kostkę uważaj , wszak używasz ją codziennie :)

  • GirlFromTheBar

    GirlFromTheBar

    29 października 2010, 19:57

    uwazaj na kostke! bo to nie ma zartow z nia! a waga? hmmm mzoe masz coraz wiecej miesni poprostu?

  • Elikolani

    Elikolani

    29 października 2010, 16:57

    tak wogóle- 36rozmiar!? jezuu jak ja bym chciała się wcisnąć w 36 :D:D:D

  • Elikolani

    Elikolani

    29 października 2010, 16:56

    kg nie zawsze lecą w dół, ale cm zawsze :) więc działaj dalej ;*

  • anilewee

    anilewee

    29 października 2010, 16:23

    no to dalej czekam na te fotki, oby się je w końcu udało wgrać!:) i gratuluję rozmiaru spodni i zazdroszczę oczywiście!:) aa i kochana uważaj na tą kostkę, bo trzeba z tym uważać..

  • Lolalolalola

    Lolalolalola

    29 października 2010, 15:21

    Ale ci wzrostu zazdroszcze!!! Ale pewnie chudzina jesteś!!

  • Chomiczak

    Chomiczak

    29 października 2010, 14:43

    Uważaj na kostkę! Basen to świetny pomysł:) Dużo ćwiczysz, a mięśnie są cięższe niż tłuszcz , do tego wzmacniasz kości co także wiąże się z wzrostem wagi ale nie objętości, ale przecież nie chodzi o to ile pokazuje waga a właśnie o sylwetkę:) Pozdrowionka i miłego weekendu!!!

  • puszkowaty

    puszkowaty

    29 października 2010, 11:13

    Bardzo dobrze -> NIE NADWYRĘŻAJ KOSTKI JAK PRZESTANIE BOLEC TO WIĘCEJ POŚCWICZYSZ I TYLE!! zdrowie jest najwazniejsze!!

  • annneczka

    annneczka

    29 października 2010, 10:40

    dobrze robisz, że nie nadwyrężasz kostki :) lepiej teraz dać odpocząć niż później rezygnować na długie tygodnie ;) ale pracowity dzień u Ciebie ;) pozdrawiam i miłego

  • akwaarela

    akwaarela

    29 października 2010, 10:36

    SB, czy już tylko zdrowe szamanko:) tak czy siak, trzymam kciuki za powrót kostki do sprawności:* Miłego dnia kochana!

  • kaila87

    kaila87

    29 października 2010, 10:16

    Nie martw sie, tluszcz zamienia sie w miesnie,a ze one waza wiecej-na wadze Ci przybywa, a w pasie ubywa:) To bardzo dobrze. Ja z kolei stracilam 2 kilo a w pasie nie ubylo nic-co moze oznaczac,ze trace tylko wode:( Oj, musze sie porzadnie wziac za cwiczenia... Kostki nie nadwerezaj. Moja kolezanka tak ja zbagatelizowala, smarowala tylko czyms a okazalo sie, ze bylo to powazniejsze i wsadzili jej w gips. Wiec jesli bedzie Cie jeszcze jutro bolala, lepiej skonsultowac.

  • samela

    samela

    29 października 2010, 09:48

    Basen to świetny pomysł ;] pozdrawiam

  • ChocolateKisses

    ChocolateKisses

    29 października 2010, 09:24

    generalnie to tak między 4 a 6 poranków mam takich, że wstaję przed 5 żeby na 6 na basenie być full ready ^^ zależy kiedy robię sobie wolny trening, że nie idę. To albo odsypiam rano, albo wieczorem lub w ciągu dnia robię małą drzemkę 20minutową :) btw, co do Twojej kostki to okładaj ją sobie lodem na 3-5 minut dwa razy dziennie (nigdy po wysiłku bo zmrozisz cośtam w nodze- fizjoterapeuta mi tak próbowała tłumaczyć ^^). I smaruj maściami przeciwzapalnymi i innymi cudami a na bank Ci przejdzie ;D

  • PriVatiV

    PriVatiV

    29 października 2010, 09:24

    no to teraz TY uwazaj na nog:) moja coraz lepiejh:D wczoraj nawet drałowałam 30 minut na rowerku:P buzi:]