Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 6 ww, padnieta..


dzisiaj chodze jak zombie, Bella spala ze mna w lozku dzisiaj bo bardzo nie chciala sama zasnac (co sie zdarza bardzo rzadko), i jej kaszel mnie budzil cala noc. Bidulka, probowalam jej odciagac ten katar, nawet dalam Xylogel, ale niewiele pomoglo. ona rzadko narzeka, jak miala angine i 40 stopni goraczki to jedyna oznaka tego ze ja bolalo gardlo bylo to ze nie jadla, zero placzu i narzekania. ale dzisiaj biedna byla smutna i troche marudna.

mimo tego udalo mi sie zrobic tygodniowe zakupy, posprzatalam w domu i mialysmy odwiedziny znajomej z corka, Bella sie troche ozywila. teraz juz Bella spi, chociaz dalej kaszle, ja pocwiczylam na crosstrainerze i wziela prysznic i teraz sie relaksuje chwilke przed spaniem.

3/3 (+2/2),  17/90

  • Betka-69.5

    Betka-69.5

    1 marca 2015, 01:15

    Odpoczywajcie obie :)

  • Grubbbcia

    Grubbbcia

    28 lutego 2015, 21:30

    Ojojoj, niedobrze:( My tez niedawno taki paskudny kaszel przerabialysmy. Duzo zdrowka dla Was!

    • martini18

      martini18

      28 lutego 2015, 21:37

      juz dzisiaj lepiej jest, odpukac. nie dalam jej nic na kaszel, goraczki nie bylo i teraz ladnie spi :)

  • Keepcalmandschudnij

    Keepcalmandschudnij

    28 lutego 2015, 21:00

    Jejuś sporo masz na głowie :( Trzymaj się

    • martini18

      martini18

      28 lutego 2015, 21:39

      daje sobie rade :)