jestem dzis z siebie dumna! trzymalam sie diety, duzo sie ruszalam, i w ogole nie podjadalam:) no moze troszke za duzo orzechow zjadlam, ale to same zdrowe tluszcze:)) no i dobralam sie do klusek, ale trudno wytrwac na diecie bez jasnego pieczywa, ziemniakow, klusek i ryzu. ale udalo mi sie zrezygnowac z lampki czerwonego wina:). no i cwiczylam sporo. oto co dzis jadlam:
dieta:
1. owsianka z orzechami, nasionami i mandarynka, biala herbata
2. serek wiejski z kiwi i mandarynka, pycha:)
3. 2 kromki ciemnego chleba z pomidorem, duszony indyk
4. mala porcja klusek
5. 2,5 kromki ciemnego chleba z wedlina i kawaleczkiem sera brie, ogorek kiszony, pomidor, herbata z bratka, kilka rodzynek i orzechow
cwiczenia: 3 h prace w domu, 60 min cwiczen, 50 min rowerek, 10 min rozciaganie:)
wagagaga
17 grudnia 2009, 17:09Aż mogę pozazdrościć ;) tyle ruchu... naprawdę super! Ćwiczenia są bardzo ważne. Tylko, że ja jakoś mam słaby zapał do nich ;(
membrillo
16 grudnia 2009, 22:05można się odzwyczaić od jasnego pieczywa ;) a ryżbrązowy smakuje niemal tak samo jak biały :)
magdalena0
16 grudnia 2009, 19:29pieknie;D ;*