Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wszystko na nie.


Nie nie nie i jeszcze raz nie. NIe chwal dnia przed zachodem slonca. Zjadlam dzisiaj dwie ziarniste bulki rzecz jasna suche. Bo juz kanapek sobie nie robie. I 4 pomarancze oraz risotto warzywne i kawusia jak co rano. A mialo byc tak pieknie o ta jedna bulke za duzo. Czuje sie brzydka i wrazenie ze przytylam :( Cos okropnego. I jeszcze ta nieszczesna nauka tak mi sie nie chce. Jutro sprawdzian z zarzadzania firma. Chetnie bym odlozyla to w piguly i pocwiczyla z nadzieja ze zgubie ta bulke. NIestety bede musiala cwiczenia odlozyc. W koncu klasa maturalna i chce zakonczyc z dobrymi ocenami szkole srednia. Jutro musi byc lepiej. Ale nie powiem batonik dzisiaj za mna chodzil, na cale szczescie opamietalam sie:) w koncu to taki moj maly wrog xD