Nie mam silnej woli ale to zdaje się że wiem nie tylko ja sama. Od tamtego czasu kiedy przestałam pisać w moim życiu dieta nie była przy mnie. Byłam tylko ja szczęśliwa z tabliczką kokosowej czekolady. Ale prawdą chyba jest że wiosna działa cuda. Bo od 3 tygodni jestem na diecie. Jedynie co mały wypad na grilla trochę popsuł plany ale co było w sobotę nie nastąpiło w niedziele. Tak tak. Zgadza się trzymam się dalej na diecie. Coś wspaniałego mam za sobą 6 kg. Do wymarzonej wagi jeszcze daleko ale tym razem osiągnę sukces. Poddać się nie mogę. Im mniej mnie jest, tym bardziej czuję się piękniejsza, pewniejsza siebie chociaż chyba cicha myszka to we mnie zostanie. Jeśli chodzi o wagę towarzyszy mi codziennie rano. Ale to chyba lepsze niż ważenie się raz w tygodniu. Dzisiejsze moje motto, które powinno mi pomóc brzmi " Chcę być piękna " xD.
Pozdrawiam :)