Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień VI


Cześć Piękności

 

Ale Czad. To Wam mówię.

W szkole nie mal idealnie powinno wszystko ładnie być zaliczone z tego zjazdu. Zostaje tylko nauka do następnego. Mam 2 tygodnie na ogarnięcie wszystkiego. Ale myślę że dam radę. W koncu chce mieć takie dosyć  oceny.

Co dziwne u mnie na uczelnie wzięłam kanapeczkę, serek i jabłko. Kanapkę zjadłam. Ppo paru godzinach sercek " Activia" truskawkowa. i wyobraździe sobie że miałam wyrzuty sumienia że go pochłonęła. Zupełnie jakbym to nie ja była. Jabłko zjadłam w domu na kolacje. Ale ten serek mnie zdziwił

Jeśli chodzi o podsmumowanie dzisiejszego dnia dietki.

uważam za prawie udany. Prawię? No prawię bo mało wody. Dalej ten problem mam łatwiej mi więcej wypić jak siedzę w domku.

Ćwiczenia skalepl II z Ewą wykonany. Ale dzisiaj już mówiłam sama do siebie" Ewa kurde nie dam rady do końca, pada, masakra, ale musze, I tak dotrwałam bo dotrwałam. Ale mega padnieta byłam. Ale dumna z siebie też że dokończyłam. Może jednego dnia regeneracji potrzebuję?? Ale szkoda mi przerwa do póki mogę to ćwiczę!!.

Jutro będę chciałą z rana się zważyć. I mam nadzieje że 1kg uciekł z mojego ciałka.

 

OBY

 

  • Nowagoruszsie

    Nowagoruszsie

    12 stycznia 2014, 22:53

    Też jakoś nie mogę z wodą ujechać. Za mało stanowczo. Powodzenia przy ważeniu. :)

  • martinks

    martinks

    12 stycznia 2014, 21:50

    Pięknie :) za zaliczenia i ćwiczenia trzymam kciuki!

  • ines500

    ines500

    12 stycznia 2014, 21:39

    ja podobnie gadam ćwicząc 10 min na brzuch mel, podobnie... bo trochę mniej kulturalnie hahaha :))