Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień3/100


Wczorajszy dzień był straszny (szloch) za oknem od rana padał deszcz i nie zanosiło się na poprawe i tak faktycznie było cały dzień lało i plany związane z ruchem na świeżym powietrzu trzeba było odwołać :( z rana jakoś poszło śniadanko zjadłam ,już coraz mniej odczuwam mdłości ale jeszcze się pojawiają mimo to jestem dobrej myśli i wiem że z czasem to wręcz nie będę mogła się doczekać kiedy zjem śniadanko :)

Póżniej czas zleciał dość leniwie, troche ogarnęłam mieszkanko, ugotowałam obiad dla siebie osobno i dla rodzinki osobno i tak jakoś minęło, nie miałam za bardzo ochoty na robienie czegokolwiek  ale zebrałam się w sobie i wziełam moją piękną nową nieużywaną od ponad roku skakankę i zaczełam skakać, szło mi to tak opornie jakbym pierwszy raz w życiu do tego podchodziła, ale grunt że w ogóle zaczełam :)

ALE NAJGORSZE Z CZYM SIĘ WCZORAJ MĘCZYŁAM TO SŁODYCZE!!!!!
Jejuuu jak mi się wczoraj chciało słodkiego normalnie aż mnie nosiło, oczywiście na stole w kuchni leżała pięknie wypełniona po brzegi misieczka z przeróżnymi cukierkami, do tego po południu przyjechała w odwiedziny ciocia i moja mama z tej okazji kupiła jabłecznik ( zresztą na który mnie nawet wołała :|)  przyznam szczerze, że się skusiłam na jej pokuse ale w momencie kiedy usiadłam do stołu i zobaczyłam ten kawałek ciasta to zapaliła mi się w glowie czerwona lapmka HELOOOŁ DZIEWCZYNO JESTEŚ 3 DZIEŃ NA DIECIE A TY JUŻ SIĘGASZ PO SŁODYCZE!!!! oooo niee właśnie przez te słodycze wyglądam jak wyglądam...i odsunełam talerz....nie zjadłam!!!! 
iiiii JESTEM Z SIEBIE TERAZ TAKA DUMNA!!!  bo dziś rano jak stanełam na wadze do zobaczyłam 0,30 mniej nie jest do dużo ale to dopiero początek a podejrzewam że gdybym wpierdzieliła ten kawał ciasta nic bym dzisiaj nie odnotowała!!! 

A chęć na słodkie powstrzymałam suszoną żurawiną! :)

Pozdrawiam :*

  • avonek777

    avonek777

    17 września 2014, 12:13

    super :) tak trzymaj, z czasem dzika chęć na słodkie minie :)