Musze przyznać się bez bicia, dzisiaj dzień miałam tak zwariowany, że szok. Przez cały dzień miałam totalną bieganine, a i tak nic nie zalatwiłam wypiłam tylko kubek kawy i barszczyku czerwonego z proszku i ok 17.00 wciągnęłam dwa kawałki pizzy... Zła jestem, ale stało się... Ćwiczenia były w zamian za to.