Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krótki wpis ... umieram ...

Kac morderca nie ma serca ;)) mam nadzieje że dzisiaj jest już dobrze! ;*

ja umieram dziś, opijałam obronę :D pozdrawiam!

często pijesz widze w postach :p

mam nadzieje ze szybko dojedziesz do siebie ;)

ooo taaak, alkohol to złooooo ;)

ja nie piłam a umieram bo @ mam , kuruj sie :)

ja na kaca muszę się wyspać... ale jest też plus tej sytuacji... nie jesz bo śpisz lub zawyczajnie nie wchodzi :)

Ojj to kuruj się kuruj ;d

Yyyyy

ja poleciałam przez weekend....

Dużo wody, aspiryna i witamina C to postawi na nogi :)

Nieźle :P Cóż, najważniejsze to wrócić na dobre tory :*

No niby raz nie zawsze... ale nie mogę Ci powiedzieć, że nic się nie stało... bo zawaliłaś trochę z jedzeniem... ale mam nadzieję, że już teraz bd ciągnąc dietę... i już to się wiecej nie powtórzy !

Poszalałaś :P

wiem co czujesz ;) mi właśnie dopiero dzisiaj wyszedł kac zabójca po sobotnim koncercie ;)

Łobuziara z Ciebie :-) Raz na kiedyś nie zaszkodzi zabalować:-)

oj tam, oj tam ;))) i takie imprezki musza byc zeby na starosc bylo co wspominac ;D