Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend czas zaczac.


Witam słoninki:)

Własnie niedawno wróciłam ze szkołyy, było strasznie nudno... ekonomia .. blee i to wyklład.

Byłam dzisiaj na siłowni godzinkę, ale mam w planach przedłuzyc moje pobyty na siłe co 1,5h. Ważywłam sie i waga stoi jak zaklęta!! co jest grane? hym? Przecież nie jem juz tak kalorycznie no i zaczełam na slownie chodzic i co? Mam nadzieje ze jak juz spadnie to z wielkim hukiem az ja spadne z wagi, bo niepodaruje, bede cisnąć? Tylko czyzbym robiła coś zle? Mozecie i poradzić!! Pleaseeeeee ;P 

Byłam dzisiaj z synkiem u lekarza, no i babeczka powiedziała że nie jest za ciekawie, ale 1mieś temu byłl na antybiotyku i nie chce go znowu faszerować, wiec postaram się go wyleczyć syropkami ;)

Menu:

serek wiejski, kajzerka z 2 plasterkami ogorka świezego, pomidorek mały

jabłko

kurczak curry z ryżem i parę plasterkow ogórkow chili

2kiwi, activia truskawkowa

serek danio (ten serek to zjadłam przed 22:00 bo o tej wrocilam ze szkoly a bylam glodna jak pies, ale glod super zaspokojony :) 

No i to byłoby na tyle :0) Oki laseczki, zmykam do syneczka a wy chudnijscie :)

  • konstancjapitera

    konstancjapitera

    29 stycznia 2012, 18:08

    Dobry pomysł z tą siłownią. A masz swojego trenera, który układa plan ćwiczeń ? Osobiście zastanawiam się nad fitnessem. Jeśli chodzi o ćwiczenia siłowe-obawiam się, że nie podołam.

  • anulkako

    anulkako

    28 stycznia 2012, 19:54

    jak chodziłam na ćwiczenia do klubu kwadransowych grubasów, babka czasami nam mówiła pewne ciekawostki i powiedziała, że nie powinniśmy się sugerować waga, a np. ciuchami. Gdy zaczynamy ćwiczyć może nastąpić przyrost mięśni, czy coś takiego i waga nie zmaleje, a my chudniemy. Może tak właśnie masz? Powodzenia