Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najgorszy taki weekend.


W idealnym świecie, miałabym zgrabne ciało i byłabym ciągle najedzona. Niestety nie żyjemy w idealnym świecie. To był najgorszy weekend od czterech tygodni czyli od ponownego rozpoczęcia mojego odchudzania. Sobota była jeszcze w miarę. Byłam na spacerze i cały dzień na dworze, więc jakieś kalorie tam pewnie spaliłam. Jedzeniowo straciłam rachubę w liczeniu, ale mogę tak na oko stwierdzić, że było pewnie około 3000 kcal może trochę ponad. Natomiast dzisiaj zjadłam też coś około tego. Na spacerze byłam tylko, nie ruszałam się poza tym zbyt wiele. Najgorsze jest to, że teraz siedzę z przepełnionym żołądkiem, Bo za dużo na kolację zjadłam. To jest najgorsze uczucie. Nie poćwiczyłam ani wczoraj ani dzisiaj. Całe szczęście, że te kalorie z normalnego jedzenia były. Nie miałam żadnych kompulsów objadania. Ale kalorie się nabiły między innymi, wczoraj frytki z oleju, dzisiaj sałatka z  majonezem, której sporo zjadłam. Teraz siedzę i już planuję jaka to będę od jutra aktywna fizycznie i jaką to dietę będę stosowała, że znowu 1600 kcal. Takie lekkie wyrzuty sumienia mam, ale muszę teraz się wziąźć w garść i od jutra działać dalej, a nie użalać się nad sobą i zawalić znowu całe to odchudzanie.

  • Slazara

    Slazara

    14 maja 2020, 10:11

    Może dzięki tych wyrzutów sumienia łatwiej Ci będzie utrzymać sie w postanowieniu przez kolejne dni, trzymam kciuki ;))

  • saya1990

    saya1990

    13 maja 2020, 21:10

    " zawalić znowu całe to odchudzanie. " zmień nastawienie, to powinno rozwiązać problem. To ma Ci sprawiać fun, a masz podejście jakby to była kara za grzechy całego świata, przynajmniej ja tak odbieram ten wpis.

  • nitram03

    nitram03

    13 maja 2020, 14:27

    I czasami człowiek potrzebuje złamać dietę aby później wrócić na dobre tory z większą mobilizacją.

  • WracamDoFormy2020

    WracamDoFormy2020

    12 maja 2020, 00:22

    hmmm, warto było? tak szczerze?

  • waniliowamufinka

    waniliowamufinka

    11 maja 2020, 20:06

    Ewidentnie czegoś Ci brakowało, ale najważniejsze, że już jest dobrze 😉

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 21:05

      Też Tak myślė, że tego Mi było trzeba, Ale wiadomo zawsze lepiej jakby tego nie było.

  • nuta

    nuta

    11 maja 2020, 19:03

    Przeskok Z 3000+ na 1600kcl tó jest szok I po kilku dniach bedzie 4000kcl na talerzu.

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 19:21

      Wiem . To pisałam wczoraj Kiedy byłam najedzona. zjadłam dzisiaj 2000 kcal.

  • annna1978

    annna1978

    11 maja 2020, 18:58

    Wpadki są wpisane w odchudzanie. Nie myśl o tym 😊

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 19:23

      Tak wiem. Niestety nie jest to droga idealnie prostu, czasem są zakręty.

  • Kasia3044

    Kasia3044

    11 maja 2020, 15:25

    Zapominamy i lecimy dp przodu :)

  • nuska1918

    nuska1918

    11 maja 2020, 13:33

    Nie martw się, nie jesteś sama z tym wszystkim 😭 ja zaczynam odchudzanie po raz trzeci, strasznie ciężko jest, kiedy reszta domowników sobie dogadza.. U mnie lekką motywacją jest zrobienie sobie postanowienia-nagrody, np. jeśli uda mi się trzymać dietę przez konkretny, niezbyt długi czas, to będę mogła kupić sobie jakiś ciuszek, a nuż uda się w mniejszym rozmiarze 🤷‍♀️😊 powodzenia, nie załamuj się!

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 13:35

      Ja już nie liczę, który to raz się odchudzam.

  • Tysiek7

    Tysiek7

    11 maja 2020, 13:13

    Niech jeden dwa dni nie przekreslaja Cię z tej dobrej drogi... pomysl sobie jak teraz to zaprzepascisz to za te 2-3 miesiace nic się nie zmieni, a moglabys wygladac tak jak chcesz... czas leci, nie daj się jedzeniu:) ja dzis zjadlam garsc czipsow, nie wiem czemu, mimo ze zjadlam śniadanie, II sniadanie bylam wciaz glodna, zjadlam garsc czipsow jest ok.. glupie to, bo pokonala mnie garsc czipsow, ale nie poddaje się i do konca dnia muszę juz uwazac, no cóż. Wytrwalosci 😘

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 13:30

      Bardzo mądrze napisałaś. Takie mało słabości nie powinny przekreślać tego, Co już osiągnęłyśmy. Wiele razy już po takich dniach się poddawałam. Teraz jestem Chyba silniejsza i mądrzejsza.

  • ex_aequo

    ex_aequo

    11 maja 2020, 12:37

    Najważniejsze, że jutro też jest dzień i że może być lepszy 😉

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 12:39

      Tak. Tylko czasami nie potrafimy wrócić na dobry Tor, tylko tkwimy Dalej w obżarstwie.

    • ex_aequo

      ex_aequo

      11 maja 2020, 12:51

      Wszystko siedzi w głowie 😊

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 13:47

      Wiem. Ja wszystko to wiem. Ale nie potrafię tego stosować. Często się potykam.

  • Laydee87

    Laydee87

    11 maja 2020, 11:35

    Oj znam to uczucie przejedzenia. Też go bardzo nie lubię, ale czasem trudno się powstrzymać. Na całe szczęście jest nowy dzień i ma szansę być lepszy niż ten poprzedni :))

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 11:57

      Wiem. Nowy dzień, a nawet nowy tydzień. Dzisiaj już się trzymam odchudzania. Sniadanie było w porządku i nawet już trening wykonałam.

    • Laydee87

      Laydee87

      11 maja 2020, 11:59

      Super, brawo! Tak trzymaj!

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 12:32

      Tak Mam zamiar. Oby jak najdłużej.

  • CzarnaOwieczka85

    CzarnaOwieczka85

    11 maja 2020, 09:37

    Dziś jest nowy dzień. Czasami trudno wytrzymać cały czas z tą dieta..

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 09:47

      Nowy dzień i nowy tydzień. To podwójna motywacja do działania. Mam nadzieję, że Ten dzień będzie udany. Tak. Czasem organizm się domaga dodatkowych kalorii.

  • kaba2000

    kaba2000

    11 maja 2020, 09:30

    Dasz radę się ogarnąć i będzie dobrze.Musisz tylko zmniejszyć kalorie i jeść więcej warzyw.Powodzenia.

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 09:33

      Tak normalnie to jem dużo warzyw. Te dwa dni były tylko takie beznadziejne. Nie wiem może Taki dzień cyklu.

  • perceptive.

    perceptive.

    11 maja 2020, 09:03

    idealny świat nie istnieje :) także nie ma co mieć wyrzutów sumienia tylko wziąć się w garść i do dzieła :)

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 09:32

      Tak wiem. Czasem trudno jest wytrwać w swoich postanowieniach. Najgorsze jest jednak całkowite zawalenie diety. Muszę więc działać Dalej.

  • serce.justyna

    serce.justyna

    11 maja 2020, 08:57

    Będzie dobrze wrócisz do małej ilości kcl to będzie dobrze

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 09:03

      Wiem. Liczę na to. Mam nadzieję, że dam radę i że nie objem się.

  • kklaudia1882

    kklaudia1882

    11 maja 2020, 07:36

    Zdarza się, wrócisz do deficytu i wszystko będzie dobrze :)

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      11 maja 2020, 08:50

      Tak. Liczę na to. Dzisiaj znowu wracam na dobrą drogę.

  • tracy261

    tracy261

    10 maja 2020, 21:43

    Hmmm, z 3000 cięzko zejść do 1600. Może spróbuj na poczatek do 2000? Swoją drogą - tak wysoką wartość osiągam tylko wtedy, gdy piję alkohol :) . Nie umiełabym tyle zjeść. Na poczatek zobacz, co z rzeczy, które jesz, możesz zamienić na porcję warzyw :). Zamiast frytek - kalafior, zamiast czekloady - ciasto marchewkowe...

    • matka.desperatka

      matka.desperatka

      10 maja 2020, 22:18

      Ja normalnie jem 1600 - 1800 teraz na diecie. Tylko te dwa dni takie miałam nie cały czas. Raczej dam radę, chyba że moja psychika będzie głodna.