Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej... zobaczymy co z tego będzie, praca wydaje się być ok, mam nadzieję, że się uda :/ Dzięki temu zdarzeniu mój organizm zafundował mi lewatywę ;) i waga pokazała 62,7 :) czyli kolejny spadek. W związku z tym, że nie mam prawie nic w lodówce a od rana nie byłam wstanie nic przełknąć, właśnie zjadłam michę płatków kukurydzianych z mlekiem.
A teraz moje drogie pójdę zgłębiać tajemną sztukę gotowania czegoś z niczego :/
AnnaMonaliza
26 października 2011, 14:13trzymam kciuki
WielkaPanda
26 października 2011, 14:10trzymam kciuki, żeby sie udało z tą pracą!