dzień 15: killer
dzień 16: skalpel + 45min na rowerku spokojnej jazdy
dzień 17: skalpel, ale dziś zrobiłam sobie na obiadokolację sos pieczarkowy ze śmietaną i do tego bułkę, na raz zjadłam jakieś 550 kcal :( i mam ogromne wyrzuty sumienia, a to wszystko przez to, że nie zdążyłam zjeść obiadu i od 12 do 20 nic nie jadłam, a już przyzwyczaiłam organizm do 4-5 posiłków dziennie i krótszych przerw. A byłam taka głodna, że aż zła, a teraz jestem smutna, że tyle zjadłam, ale było takie pyszne :(
haveheart
19 marca 2013, 20:54spokojnie glowa do gory!